LogowanieZarejestruj się
News

Wzmacniacz kieszonkowy – nowy segment? Musical Fidelity V90 AMP

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
3_v90-amp-angle

Jest parę tego typu konstrukcji na rynku. Z tym, że do tej pory temat eksploatowany był przez producentów specjalizujących się w nieco innym asortymencie (czytaj nie tych od „poważnego” audio), takich jak Seasonic, FiiO, czy Fatman. Małe, biurkowe konstrukcje, w domyśle do niewielkich monitorków, do kolumn grających w bliskim polu. Wygląda na to, że klienci coraz chętniej sięgają po tego typu rozwiązania, zresztą wystarczy spojrzeć jaką popularnością cieszą się małe i bardzo małe kolumny (na marginesie coraz częściej są to konstrukcje aktywne, sprzęt grający bezprzewodowo…), nie wspominając o różnego rodzaju stacjach muzycznych, radioodbiornikach internetowych. Wspólnym mianownikiem jest tutaj biurko. Względnie jakaś komoda, szafka nocna, półka – miejsce generalnie przypadkowe, które może pomieścić bardzo kompaktowy, niewielki gabarytowo sprzęt audio. Musical Fidelity V90 AMP jest odpowiedzią na ten wyraźnie zarysowujący się trend. A że MF to poważna firma, która zasłynęła wieloma wybitnymi konstrukcjami, przede wszystkim wzmacniaczami (klasa A), to jej produkt jest odzwierciedleniem tradycyjnej szkoły budowy urządzeń wzmacniających sygnał audio. To naprawdę malutki wzmacniaczyk, waży bardzo mało – 710 gramów. To tyle co większy tablet (taki Surface PRO przykładowo). V90 nie zajmie wiele miejsca, jego wymiary to 170 x 117 x 47 mm. Oznacza to, że będzie go można postawić praktycznie wszędzie, także na bardzo małym nocnym stoliczku, czy wąskiej półce. Nie będzie z tym problemu. Co ciekawe, producent mimo takiej miniaturyzacji postanowił zintegrować z wzmacniaczem DACa. Z tyłu mamy zatem współdzielone analogowo-optyczne wejście w standardzie mini jack 3.5mm oraz port USB-B, który przyjmie sygnał z komputera. Nieźle! Zastosowanie sprężynowych zacisków było zapewne podyktowane gabarytami – inaczej się po prostu nie dało. Zresztą, w tym przypadku i tak nie podepniemy wielkich kolumn z grubymi jak wąż boa kablami. Wzmacniacz będzie grał w konfiguracjach z malutkimi, biurowymi głośnikami. Sprzęt zdolny jest do odtwarzania materiału o jakości 24/48 (takie możliwości oferuje zamontowany w środku DAC), kosztuje 280 euro i jest już dostępny w sprzedaży. „Klasyczne” stereo w wersji bonsai. 

» Czytaj dalej

Hegel z miniaturowym przetwornikiem C/A USB & wzmacniaczem dla nauszników

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
hegel_super

Zaczęło się od Audioquesta DragonFly. Ten, przetestowany przeze mnie, miniaturowy przetwornik / wzmacniacz słuchawkowy był zapowiedzią powstania nowego segmentu rynku. Po Audioqeście pojawili się inni producenci, przedstawiający swoje „pendrive-owe” rozwiązania. Sprzęt przystosowany wyłącznie do współpracy z komputerem (czasami z handheldem, ale to tak na marginesie), okazał się chodliwym towarem. Niektórzy po prostu potrzebują prostego, taniego interfejsu dla dźwięku z komputera, z możliwością podpięcia słuchawek. W przypadku niektórych produktów, można je nawet zintegrować z biurkowym, gabinetowym zestawem stereo, opartym na kolumnach głośnikowych (przykładem, kolejny, przetestowany u nas produkt tego typu – hiFace DAC). Norweski Hegel postanowił zaprezentować swoje rozwiązanie. Kosztujący 1299 złotych (konkurencja zauważalnie tańsza) USB DAC/wzmacniacz ma przede wszystkim, jak podaje producent, wyeliminować zakłócenia z magistrali USB, przesłać czysty sygnał do wbudowanego, znacznie lepszego niż w komputerowej integrze, wzmacniacza. Różne poziomy impedancji, jakie obsługuje tytułowy model, zapowiadają uniwersalne urządzenie, zdolne do współpracy zarówno ze słuchawkami mobilnymi, jak i typowo stacjonarnymi. Hegel chwali się tym, że jego SUPER (bo tak się właśnie ta bździna nazywa) będzie bez względu na to co podłączymy wierny muzycznemu sygnałowi, innymi słowy różne sygnatury brzmieniowe (wspomniana impedancja) podpinanych do niego słuchawek nie wpłynie na prawdziwość przekazu. To ma być wzmacniacz, nie korektor barwy – sugeruje producent. Czy faktycznie, czas pokaże, a dokładnie testy tego liliputa. W rozwinięciu zdjęcie & podstawowa specyfikacja…

» Czytaj dalej

Ponownie Linn rozdaje pliki hi-res przed świętami. Gorąco polecam!

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
banner-2

Mamy u siebie na dysku zeszłoroczną, świąteczną składankę, która służy jako obowiązkowy materiał demo do testowania sprzętu. Zresztą, to nie tylko bardzo fajny, przekrojowy (jest tam wiele gatunków – klasyka, muzyka symfoniczna, muzyka dawna, jazz, folk, pop, elektronika…) album do testowania, ale także po prostu do posłuchania. Dobra muzyka, znakomita jakość dźwięku, a do tego gratis, za darmo. Tylko pamiętajcie, koniecznie sprawdzajcie począwszy od pierwszego co wisi na stronie Szkotów – utwory dostępne są przez 24 godziny (chyba, że w tym roku to zmienią i będzie można po ludzku ściągnąć wszystko jednorazowo). To takie utrudnienie. Nagrodą za pamięć i cierpliwość będzie fantastyczna składanka (w moim rankingu darmowych downloadów, zeszłoroczny materiał jest zdecydowanie na pierwszym miejscu). Do testowania nadaje się to znakomicie, a to ze względu na zróżnicowane parametry plików. Będzie więc zapewne, podobnie jak przed rokiem, 16/44, 24/44, 24/48 i 88.2 itd. itp. Można sprawdzić, czy nasz tor zdolny jest do odtwarzania każdego materiału hi-res, czy robi / nie robi samplingu, czy jest bitperfect. Gorąco polecam, bo to naprawdę okazja!

Aby cokolwiek ściągnąć, musimy się najpierw zarejestrować w sklepie wytwórni Linn. Pobieranie po „zakupie” za 0 funtów możliwe jest za pośrednictwem oprogramowania przygotowanego przez Szkotów, lub manualnie (polecam tą drugą opcję). Na przystawkę możemy pobrać „Chwalmy Pana” z Mesjasza w jedynie słusznej ;-) jakości (maks.) 24bit/88.2KHz w formacie FLAC lub ALAC. Smacznego! 

Strona z testerem oraz z kolejnymi, sukcesywnie pojawiającymi się od 1 grudnia utworami TUTAJ.

Kolumny Topaz Monitor w redakcji

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Topaz Monitor

Zabieramy się za testowanie. Dzisiaj jeszcze sobie postoją, bez podłączania do systemu. Będzie kompleksowo: z końcówką, integrą, systemem all-in-one, kilkoma DACami, okablowaniem Supry oraz Melodiki. Pan Mateusz Jujka, prezes zarządu Pylon Audio, zaznaczył w korespondencji, że to typowo biurkowy model, do niewielkich pomieszczeń typu sypialnia, gabinet. Sprawdzimy nowe kolumny w dwóch pomieszczeniach odsłuchowych – pokoiku o pow. ok. 8 m² oraz …19 metrowym salonie. Rzecz jasna, w większym pomieszczeniu nie oczekujemy cudów, ale chcemy koniecznie skonfrontować brzmienie Topazów Monitor z poprzednimi konstrukcjami Pylona – modelami Pearl oraz Topaz 20. Będzie poza strumieniowaniem, kompaktem jako źródło dźwięku wykorzystana także płyta winylowa. Obecnie nie mamy na stanie lampowca, co nie oznacza że nie mamy żadnej lampy… mamy, mamy i też sprawdzimy, jak to gra z naszym domowej roboty buforem oraz wykorzystanym w roli pre-ampa wzmacniaczem hybrydowym Music Halla (oryginalnie służącym do napędzania słuchawek). Będzie więc mocno zróżnicowane środowisko, wiele scenariuszy, zobaczymy jak sobie nowe, kompaktowe monitorki poradzą.

» Czytaj dalej

Playstation 4… wielkie rozczarowanie?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Playstation-4

Oczywiście to zależy jakie były nasze oczekiwania względem nowej „plejki”. W artykule z dn. 3 lutego pisaliśmy jakie są nasze… Niestety PS4 stworzono w całkowitej opozycji do poprzednika. PS3 była prawdziwym, multimedialnym kombajnem, urządzeniem zdolnym zastąpić praktycznie każde źródło sygnału (mam tu na myśli odtwarzacze oraz serwery AV) w salonie. PS4 jest zupełnie inna, jest nastawiona na graczy, zbudowana pod kątem graczy, jest sprzętem do grania. Koniec, kropka. W przywołanym artykule pisaliśmy o takich sprawach, jak: multiformatowa obsługa z graniem wszystkich formatów audio (oraz wideo) zarówno za pośrednictwem napędu, jak i z wew. dysku oraz sieci, braku ograniczeń regionalnych (także dla własnych usług streamingowych – nic się w tej materii nie zmieniło!(Boli, bo to obecnie jedyna możliwość wykorzystania PS4 do czegoś innego niż granie!), utrzymania funkcjonalności (złącza AV, multimedialny serwer etc.), wprowadzenia nowych serwisów streamingowych (poza tymi które były, takich jak Spotify, Deezer etc), pełnej integracji z handheldami i domową elektroniką (nie tylko od Sony), nowych usług IPTV, możliwości odtwarzania bez konieczności odpalania HDTV, obsługi 4K (multimedia) itd. itp. Sporo tego, ale tak naprawdę było to wszystko na wyciągnięcie ręki, to znaczy te wszystkie rzeczy to takie PS3+, bo poprzedniczka poza przykrymi ograniczeniami, mogła jw. pełnić funkcję uniwersalnego, multimedialnego huba. Wprowadzenie samodzielności (pełna obsługa formatów, pełna integracja z NASami) byłyby niejako ukoronowaniem tego, co próbowało Sony zaoferować swoim klientom w przypadku Playstation 3. Ograniczenia wprowadzane wraz z kolejnymi aktualizacjami oprogramowania systemowego PS3 nie wskazywały na to, że w przypadku następczyni kwestie obsługi A/V zostaną potraktowane całkowicie po macoszemu. Polityka odbierania funkcjonalności, ograniczania możliwości w stosunku do poprzedniej generacji sprzętu, to nie jest chyba najwłaściwsza droga…

Niewykluczone, że z biznesowego punktu widzenia to słuszna decyzja. W dobie SmartTV, handheldów które stanowią coraz częściej nieodłączną część domowego systemu rozrywki, multimedialny kombajn to przeżytek (z drugiej strony po co nam te wszystkie skrzynki, jakby nie można było stworzyć jednej – do wszystkiego). Być może. Jednak zwyczajnie szkoda unikalnego połączenia możliwości, jakie w takiej cenie nie oferował nikt inny – obsługi fizycznych nośników oraz odtwarzania plików z integracją z elektroniką zgromadzoną w domu (PC, NAS, system stereo). Taką drogę mniej więcej obrał tym razem Microsoft. Problem w tym, że Xbox One to urządzenie tak mocno osadzone w Stanach (materiały, dostawcy), tak mocno stawiające na obraz (dźwięk potraktowano jako przysłowiowy dodatek do kożuszka), a przy tym na tyle mocno zorientowany na streaming wymagający uiszczenia opłat abonamentowych (bez pełnej swobody korzystania z własnych zbiorów), że ta nowa propozycja nie jest tym, czym miała być jw. nowa „plejstacja”. Szkoda, bo jednozadaniowy sprzęt wg. mnie to dzisiaj… przeżytek. Jednofunkcyjne urządzenie jakim jawi się nowa PS4 to coś, co nie pasuje do dzisiejszej rzeczywistości. I nawet zapowiedź wprowadzenia obsługi odtwarzania MP3 (sic!) niczego tutaj nie zmienia. Kto będzie chciał korzystać z bardzo ograniczonych możliwości sprzętu, którego de facto jedyną funkcją są gry? Ok, to jest konsola, to ma przede wszystkim przynieść wpływy ze sprzedaży gier, ale jednak pewien niesmak pozostał. Wygląda na to, że najnowsze next-geny to coś, co należy potraktować w kategoriach – tylko do gier. Nawet wspomniany Xbox, mimo kilku interesujących rozwiązań, mimo idei połączenia innego sprzętu (w założeniach set-top-boksa kablowego, satelitarnego etc) via konsola do TV, to sprzęt – przynajmniej u nas – zorientowany w 99% na gry. Na razie nie jest jasne, czy będzie integrował się z lokalnymi zbiorami, z biblioteką multimedialną i będzie zdolny do odtwarzania wielu formatów. Nie liczyłbym specjalnie na to, z zastrzeżeniem, że trzeba poczekać te kilkanaście dni do premiery i przekonać się jak to będzie. Podsumowując, prywatnie, czuję się rozczarowany. Mnożenie bytów pod HDTV od dawna mnie nie bawi (szczególnie w zakresie obrazu), wolałbym mieć możliwość wyboru maksymalnej integracji. Niestety takiej możliwości póki co nikt nie jest w stanie zaoferować. Sony nie jest. Microsoft (zdaje się) nie jest. Może ktoś trzeci zdoła? Google? Apple?

X-Sabre – nowy przetwornik audio firmy Matrix

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
X-Sabre_6

Firma C4i wprowadza na polski rynek przetwornik X-Sabre − najnowsze dzieło firmy Matrix kierowane do melomanów poszukujących dźwięku w doskonałej jakości. Matrix X-Sabre to wysokiej klasy konwerter DAC wspierający systemy DSD oraz DXD. Wykorzystuje technologię ESS – zastosowany chip ES9018 Sabre Reference 32-bit, który oprócz odtwarzaczy Blu-ray, przedwzmacniaczy i odbiorników A/V, stosowany jest także w profesjonalnych systemach rejestracji dźwięku, cyfrowych konsolach mikserskich oraz aplikacjach DAW. W przeciwieństwie do konwencjonalnego przetwarzania sigma-delta, układ ES9018 wykorzystuje opatentowaną architekturę 32-bit Hyperstream, a dodatkowo umożliwia redukcję jittera w domenie czasu, dostarczając czyste, wyraziste brzmienie, wolne od cyfrowych błędów. Obsługę dźwięku przez port USB X-Sabre realizuje za pośrednictwem układu XMOS X-CORE 32-bit/500MIPS, zaawansowaną jednostkę procesora dźwiękowego, stosowaną i uznaną przez specjalistów od cyfrowego przetwarzania sygnałów fonicznych. Zapewnia ona niezawodną transmisję asynchroniczną, gwarantuje poprawność przesyłanych danych oraz pozwala uniknąć efektu jitter.

Zastosowana w X-Sabre konfiguracja chipów pozwala obsługiwać natywnie systemy wysokiej rozdzielczości, czyli pliki DSD oraz DXD, poprzez asynchroniczny interfejs USB 2.0. DSD (Direct Stream Digital) jest systemem modulacji PDM (modulacja gęstością impulsów) poprawiającym jakość dźwięku i stworzonym przez firmy Sony oraz Philips. Sygnał digitalizowany jest do postaci 1-bitowej, a częstotliwość próbkowania uzyskuje 2.8224MHz lub 5.6448MHz, czyli – odpowiednio − 64 lub 128 razy więcej, niż w formacie CD. Dzięki temu Matrix X-Sabre dokładniej odzwierciedla oryginalny, analogowy sygnał, a system odpowiada jakości Super Audio CD. W formacie DXD (Digital eXtreme Definition) standardem kodowania jest PCM 24-bit, a częstotliwość próbkowania osiąga 352,8kHz. DXD umożliwia edycję materiału dźwiękowego (w przeciwieństwie do DSD) i konwersję do formatu Direct Stream Digital. X-Sabre obsługuje również konwencjonalne sygnały PCM aż do formatu 32-bit/384kHz.

Nagrania audio w najwyższej jakości (DXD oraz DSD) można znaleźć m.in. na stronach wytwórni 2L oraz Blue Coast Records. Obok płatnych produkcji, na podanych poniżej stronach internetowych dostępne są również darmowe nagrania (w przypadku Blue Coast Records konieczna jest rejestracja):
2L… http://www.2l.no/hires/index.html
Blue Coast Records… http://bluecoastrecords.com/free-downloads

Przypominamy, sprzęt trafił do naszej redakcji, jesteśmy po pierwszych odsłuchach…

» Czytaj dalej

coctailAudio X30 w redakcji. Pierwsze wrażenia…

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Coctail Audio X30  (12)

Zaczynamy testy muzycznego serwera coctailAudio X30. Sprzęt właśnie do nas dotarł, podłączyliśmy go do naszych redakcyjnych Pylonów (za dwa dni zmienimy kolumny na najnowsze podstawkowe Topazy, które do nas jadą…). Muzyczny serwer ewoluował z typowo desktopowego mini systemu (X10) do czegoś, co śmiało może konkurować z urządzeniami audio w cenie do 10 tysięcy złotych. Takie są pierwsze wrażenia, po przestudiowaniu konstrukcji, zapoznaniu się z (ogromnymi) możliwościami tytułowego sprzętu. Tylna ścianka na bogato… czego tu nie ma, właściwie to można to opisać tak: tutaj jest absolutnie wszystko: mamy liczne wejścia i wyjścia cyfrowe (wszystkie, łącznie z optykiem obsługują 24/192), wejścia i wyjścia analogowe ( w tym XLR), bardzo ładne / solidne gniazda głośnikowe, gigaLAN, szufladę dla pamięci masowych (HDD/SSD), HDMI (obraz), FM… Jakość wykonania bez zarzutu, to poziom rasowego urządzenia audio. Bardzo dobre jakościowo gniada przyłączeniowe, sztywna, aluminiowa obudowa. Forma serwera może nie jest zbyt wyszukana, ale też w niczym nie odstaje od typowych komponentów audio. To w sumie zaleta, bo łatwo da się to zintegrować estetycznie z dowolnym systemem stereo, kinem (u mnie serwer umieszczony jest nad amplitunerem Onkyo – pasuje to do siebie jak ulał, to samo mogę powiedzieć o redakcyjnym zestawie dzielonym NADa… czarne, tradycyjne w formie obudowy, tworzą jedność, wygląda to bez zarzutu). Wyszukany? Niekoniecznie, ale jak najbardziej elegancki, konkretny kawał solidnego HiFi.

Właśnie HiFi bez żadnych „ale”, a patrząc przez pryzmat funkcjonalności X30 jawi się jako coś naprawdę wyjątkowego… wspomnę tylko o najważniejszych możliwościach: gramy m.in. materiał DXD 24/352,8KHz (ciekawe czy zostanie wprowadzona obsługa DSD? Będzie / nie będzie… zobaczymy, tutaj jak widać jest coś lepszego), obowiązkowo tryb gapless, odnośnie przenoszenia kolekcji na dyski – możemy zgrywać z praktycznie dowolnego źródła muzykę o maks. jakości 24/192 (WAV lub FLAC) podpinając je cyfrowo lub analogowo, możemy wykorzystać X30 w roli pre-ampa (nie tylko cyfrowego, ale także analogowego – ma gniazda wejściowe RCA), jest to także wysokiej klasy DAC (wejścia optyczne, koaksialne, AES/EBU) oraz przetwornik ADC. Do tego wygodny montaż dowolnego nośnika 3,5 lub 2,5″ (zainstalowałem dysk SSD firmy Intel, który będzie służył głównie do tymczasowego zapisywania nagrań z późniejszym ich eksportem do NASa), pełna współpraca z lokalnymi, sieciowymi pamięciami masowymi (serwer Samba, uPnP, obsługa ftp itd). Świetnie prezentują się możliwości dodawania / edytowania metadanych. Serwer korzysta nie tylko z własnej bazy (online, albo lokalnie zapisanej na wew. nośniku), ale także zewnętrznych wyszukiwarek, co w praktyce oznacza, że każdy materiał odpowiednio opiszemy, dodając okładkę albumu (można wybierać z kilku propozycji, dobierając precyzyjnie grafikę), w efekcie tworząc kompletną kolekcję, zawierającą wszelkie niezbędne dane. Jakby było tego mało, jest jeszcze na froncie zachęcający do wpięcia dobrych słuchawek duży jack (zastosowano osobny wzmacniacz dla nauszników). Bardzo rozbudowany pilot z jednej strony (każdy klawisz obsługuje jakąś funkcję serwera… naprawdę sporo tego), z drugiej webowy interfejs w dwóch wariantach: mobilnym oraz komputerowym – do wyboru. Do tego aplikacje dla iOSa, Androida (firm trzecich). Podstawowe funkcje odtwarzania obsłużymy bardzo szybko – wygodne sterowanie za pomocą gałki na froncie oraz czytelny, wielki 5″ ekran nawigacyjny pozwalają na bezproblemowe sterowanie urządzeniem także bezpośrednio, bez korzystania z pilota lub dodatkowego ekranu. Interfejs jest bardzo czytelny, choć można by pomyśleć o lekkiej modyfikacji wyglądu, stylu – to kwestia gustu, wydaje mi się jednak że tak zaawansowany, a jednocześnie aspirujący do miana wysokiej klasy HiFi sprzęt powinien wyróżniać się choćby w stosunku do bardzo podobnego w formie interfejsu modelu X10.

Do funkcjonalności oraz ergonomii nie mam zastrzeżeń – jest bardzo dobrze. Jako że X30 to cyfrowa centrala audio, urządzenie integrujące de facto każde źródło dźwięku (brak odbiornika USB przyjmującego sygnał z komputera trudno uznać w tym przypadku za znaczącą wadę – można skorzystać z cyfrowych złącz, wykorzystując konwerter lub bezpośrednio strumieniować muzykę z PC/MACa na X30), uniwersalna nagrywarka, wreszcie samodzielne, główne  źródło dźwięku (własna oraz lokalna biblioteka nagrań, plus muzyka z Internetu) postanowiłem …zintegrować z nowym cA wiele redakcyjnych urządzeń, aby w pełni wykorzystać i jednocześnie rzetelnie opisać oraz ocenić potencjał serwera. Używam nazwy serwer, bo wydaje się opisywać główną funkcjonalność tytułowego sprzętu, ale też jak widać z opisu to tylko jedna z (podstawowych) możliwości jakie oferuje X30. Wykorzystam zarówno wewnętrznego DACa (odtwarzając dźwięk z serwera, strumieniując muzykę z zew. nośników przez podpięte do cA, redakcyjne Pylony) jak i zewnętrzny przetwornik X-Sabre (oba urządzenia połączone cyf. kablem koaksialnym Melodiki – testujemy przy okazji rodzimy system okablowania). Skonfrontuję możliwości cA z wzmacniaczem NADa na źródle komputerowym (X-Sabre z Makiem podłączonym przez USB), wykorzystując nasz router audio Beresforda. Zobaczymy także jak zagra nasz redakcyjny kompakt 515BEE podpięty optycznie do serwera cA, porównując dźwięk z wbudowanym napędem optycznym (tym razem nie znalazłem wzmianki o czytniku „tylko do nagrywania”, jak w przypadku X10 – sprawdzę zatem, czy można także odtwarzać w odpowiedniej jakości płyty kompaktowe w szczelinowym napędzie X30). Podepniemy także kilka nauszników, sprawdzimy jak sobie radzi wbudowany wzmacniacz słuchawkowy.

Oczywiście najważniejszym kryterium będzie jak zwykle jakość dźwięku. To jest element, który jest tu największą zagadką. Czy producentowi udało się faktycznie zbudować konkurenta dla dużo droższych urządzeń takich firm jak Olive (miałem sposobność zapoznania się), Linn (mam dostęp), czy NAIM (okazjonalnie, na wystawach)? Czy jest to kompletne rozwiązanie dla melomana, który chce zintegrować wszystko w ramach koncepcji all-in-one? Takiego, który ma dużą kolekcję muzyki zapisanej na fizycznych nośnikach i chce ją przenieść w najlepszej jakości na dysk twardy? Wreszcie warto odpowiedzieć sobie na pytanie: czy cena urządzenie w konfrontacji z funkcjonalnością, możliwościami oraz nade wszystko brzmieniem to wyjątkowa okazja? Na razie wygląda to bardzo obiecująco, ale jw. każdy z elementów będę weryfikował, sprawdzę szczegółowo, aby móc rzetelnie odpowiedzieć na zadane powyżej pytania. Nowy produkt cA zasługuje na dłuższy test, na bardziej rozbudowaną procedurę testową, obejmującą wiele scenariuszy, bo w cenie poniżej 5000 złotych (dokładnie 4499) urządzeń o takim potencjale po prostu nie ma. Dystrybutorem sprzętu jest firma Human Media z Wrocławia.

Zaktualizowano (zdj. interfejs na HDTV)

» Czytaj dalej

Nowe wydanie cyfrowe HI-FI CHOICE & HOME CINEMA

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
hfcc3

Udostępniono już trzecie z kolei wydanie „Hi-Fi Choice & Home Cinema” w formie aplikacji na iPoda i komputery PC/Mac do pobrania za darmo. Wersję na tablety iPad można pobrać ze sklepu iTunes (link: HFC @ iTunes) natomiast wersję na komputery PC/Mac – zarówno numer najnowszy jak i poprzednie – udostępnione są na stronie internetowej. W tym wydaniu znalazło się aż 20 testów urządzeń audio-wideo. Poniżej lista urządzeń, których opisy znajdziemy w najnowszym wydaniu…

» Czytaj dalej

Do redakcji dotarł X-Sabre… topowy DAC Matriksa

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
X Sabre _1

Zabieramy się za testowanie. Mam nadzieję, że się nie zawiedziemy. Waży jak słoń, prezentuje się bardzo ładnie, faktycznie Matrix w tym przypadku nie szedł na żadne kompromisy. Już sama forma X-Sabre powoduje lekki opad szczęki, a przecież nie jest to urządzenie za 10 i więcej tysięcy (spokojnie można by tak wycenić tę skrzynkę), a za mniej niż połowę wspomnianej sumy. Oczywiście kluczowe pytanie brzmi jak zwykle: jak to gra? Niebawem pierwsze wrażenia (bardzo wstępne) oraz więcej zdjęć…

» Czytaj dalej

Relacja z Audio Show 2013

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
as2013

Była niedziela i było jak na standardy trzeciej co do wielkości imprezy poświęconej audio dość… pustawo. Niewiele odwiedzających, w każdej sali dało się bez problemu usiąść, nawet we względnym spokoju czegoś posłuchać no i przede wszystkim porozmawiać z nieco znudzonymi wystawcami. Dla organizatorów to źle, dla kogoś kto chciał się czegoś dowiedzieć, a przy okazji tu i ówdzie sprawdzić (oczywiście bardzo pobieżnie, bo i tylko takie pobieżne osłuchanie wchodziło w tym wypadku w grę) dany system, produkt nadarzyła się nie lada okazja. Niestety dało się także zauważyć mniejszą niż zapowiadana liczbę wystawców, niektórych dystrybutorów zabrakło na imprezie, nie pojawiły się także niektóre urządzenia (które chciałem nie tylko chwilę posłuchać, ale przede wszystkim ściągnąć do nas na testy – mam tu na myśli np. NADa z jego nowymi produktami serii D). Udało się uzyskać parę ciekawych informacji na temat interesujących nas urządzeń, umówiliśmy się na kontakt w sprawie wypożyczenia do testów kilku produktów… poza tym, nasi rozmówcy zwracali uwagę na to, o czym mówi się od paru miesięcy – wraz z wycofaniem się Philipsa z produkcji napędów CD, kompakty niechybnie staną się niszą, niszą podobną do tej winylowej niszy… będzie to rynek niewielki, znacznie mniejszy od tego który (jeszcze) egzystuje (choć wyraźnie widać, że fizyczny nośnik jest w głębokiej defensywie). Streaming, PC Audio, muzyka z pliku nie jest już alternatywą – to główny nurt. Co więcej zmienia się cały asortyment urządzeń, bo do głosu dochodzą produkty zintegrowane, wielofunkcyjne, obowiązkowo wyposażone we wszelkie niezbędne interfejsy sieciowe. System coraz częściej to jedno, wielozadaniowe urządzenie, integrujące funkcje wzmacniacza, przedwzmacniacza, źródła, a nawet centrali A/V. Właśnie audio… wideo, bo tu także widać ciekawy trend integrowania obrazu. Nie, nie chodzi tutaj po prostu o amplitunery kina domowego (na marginesie, coraz lepiej radzące sobie z dźwiękiem oraz wyposażone we wszystko co niezbędne do słuchania muzyki z Internetu), a o sprzęt z jednej strony przepuszczający sygnał wideo (bez jego modyfikowania), z drugiej poprawiający, dopieszczający, czy w ogóle odpowiedzialny za dźwięk. I to ma głęboki sens, głębokie uzasadnienie, bo osobne kolumny, a przede wszystkim osobne przetworniki i wzmacniacze dla kina oraz stereo po prostu niepotrzebnie rzecz komplikują i rodzą zbędne koszta. A że wszystkim i tak sterujemy za pośrednictwem aplikacji w Androdzie, iOSie…

Kino domowe coraz częściej stanowi jedność z systemem stereo i jest to coraz częściej coś, czemu trudno zarzucić jakieś brzmieniowe kompromisy! To plus 4K, które promowano na imprezie dość intensywnie (wg. mnie w sposób nie do końca przemyślany i co najważniejsze niezbyt przekonywujący), tworzy nową przestrzeń dla twórców sprzętu, dla producentów audio, dla ludzi z branży. To nie jest „ściema” pt. „3D”, a coś, co faktycznie robi różnicę. Dodajmy do tego coraz częstsze stosowanie aktywnych konstrukcji (głośnikowych), przeniesienie przetwornika C/A do obudowy kolumny, a nawet źródła w ramach idei cyfrowego „samograja” i już widzimy, czujemy co to w praktyce oznacza – to rewolucja zmieniająca oblicze całej branży. Po pierwsze mniej skrzynek, po drugie całkowicie odmienne podejście do budowy całego systemu, po trzecie zdecydowany tryumf technologii cyfrowej, po czwarte poważne wyzwanie dla producentów okablowania (mam nadzieję, że będzie to oznaczało stopniowe „zejście na ziemię”, redukcję zer na metce, zaoferowanie produktów w dającej się zaakceptować cenie), po piąte postępujące, gigantyczne zmiany w sposobie dystrybuowania (oraz produkowania, tworzenia) muzyki. Wysłuchaliśmy co miał do powiedzenia Ken Ishiwata – ambasador marki Marantz, prezentujący najnowszy odtwarzacz strumieniowy firmy. W sumie może bardziej posłuchaliśmy muzyki odtwarzanej przez Kena z firmowego systemu. Kluczowym elementem były wcale nie high-endowe, a wręcz budżetowe kolumny (i to też znak czasów – można dzisiaj kupić świetne kolumny za …grosze) oraz iPhone. Handheldy są wszędzie, są coraz częściej nieodłącznym elementem całego systemu… zdominowały kwestie sterowania, czasami pełnią także funkcję źródła, uzupełniając w tej roli komputery (których było w tym roku jakby mniej… często grano bezpośrednio z dysku sieciowego NAS lub pamięci masowej bezpośrednio podpiętej pod źródło – odtwarzacz, serwer muzyczny, system all-in-one). Poniżej krótka foto relacja z opisem najciekawszych naszym zdaniem produktów (niekoniecznie najlepiej grających, wręcz parę urządzeń pod tym względem wypadło kiepsko)…

» Czytaj dalej