LogowanieZarejestruj się
News

Raport Specjalny Skąpiec.pl: Sprzęt RTV i AGD (patronat HD-Opinie.pl)

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
raport_agd_rtv

Serwis Skąpiec.pl przeanalizował preferencje zakupowe internautów i ustalił, które produkty z segmentu AGD i RTV cieszyły się w ostatnich miesiącach ich największym zainteresowaniem. Skąpiec.pl sprawdził również, jakimi kryteriami kierowali się użytkownicy porównywarki poszukujący nowego sprzętu. HD-Opinie.pl, podobnie jak to miało miejsce w zeszłym roku, objęło patronat medialny nad tym przedsięwzięciem. Poza tym opublikowaliśmy jeden z tekstów, poświęcony urządzeniom streamingowym, muzyce z pliku (rok wcześniej pisaliśmy o streamingu wideo, o SmartTV).

Ostatni w tym roku raport specjalny podzielony został na dwie części. Pierwsza z nich poświęcona jest popularnemu sprzętowi z segmentu RTV, czyli telewizorom, wieżom i kinom domowym. W drugiej części znajdują się informacje na temat najbardziej poszukiwanych przez internautów produktów z działu AGD (lodówki, zmywarki, kuchenki, pralki, odkurzacze, żelazka). W raporcie, poza rankingami najpopularniejszych produktów i analizą preferencji zakupowych konsumentów, czytelnicy znajdą także krótkie poradniki dotyczące wyboru sprzętu oraz komentarze dziennikarzy serwisów branżowych na temat przewidywanych trendów i nowości rynkowych.

O raporcie:

Partnerem raportu specjalnego jest serwis JakKupować.pl, natomiast patronatem medialnym objęły go: eGospodarka.pl, Meble.pl, Videotesty.pl, HD-opinie.pl, Kuchnie.pl, agdrtv24.pl, frazPC.pl oraz Opineo.pl.

Całość raportu można pobrać ze strony Skąpiec.pl:  

http://www.skapiec.pl/raport_specjalny/Raport_specjalny_rtv_agd_122012.pdf

RTV – czego szukają internauci?

Ze statystyk serwisu Skąpiec.pl wynika, że najważniejszymi kwestiami podczas wyboru telewizora są: wielkość oraz marka urządzenia. Użytkownicy porównywarki najczęściej szukali telewizorów LED oraz plazmowych firm Samsung, LG albo Panasonic. W filtrze „Częstotliwość odświeżania” najczęściej zaznaczaną opcją było 100 Hz, najpopularniejszą rozdzielczością było 1920×1080 pikseli, natomiast formatem – 16:9. Jeżeli chodzi o konkretny model urządzenia to internauci najchętniej zaopatrzyliby się w telewizor UE40ES6800 firmy Samsung (…)

» Czytaj dalej

NuForce DAC-9: cyfrowe źródło ma znaczenie

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
NuForce DAC-9 (6)

Test przetwornika NuForce był dla mnie ciekawym doświadczeniem. Możliwości referencyjnej ”dziewiątki” dawały sposobność do poeksperymentowania, co rzecz jasna skrzętnie wykorzystałem. Urządzenie zagościło u mnie na nieco dłużej niż zwyczajowy miesiąc, co pozwoliło na bardzo dokładne przetestowanie sprzętu. Napisałem „doświadczenie”, bo czegoś przy okazji się nauczyłem. Czasami, z pozoru niewielkie zmiany w systemie mogą przynieść wymierne korzyści, pewien zestaw cech występujący w danej konfiguracji (tutaj – wierzcie mi – decyduje często przypadek, łut szczęścia… niestety tak to właśnie wygląda, trzeba się z tym pogodzić i uwzględnić w naszych rachubach podczas budowania własnego systemu) trafia nagle w dziesiątkę, jest dokładnie tym czego oczekujemy od sprzętu grającego, stanowi optimum do którego (pod)świadomie dążymy. Brzmi to wszystko nieco tajemniczo, może zwodniczo, na pewno mało konkretnie. Zgoda. Ale co poradzę, że DAC-9 to nie była taka typowa podróż w pomierz, posłuchaj, sprawdź i odeślij. Nie, w tym wypadku było inaczej, zupełnie inaczej.

Zaczęło się kiepsko, bo raz że sprzęt swoje przeżył (no właściwie to nie do końca, o czym dalej), dwa kable które wpiąłem w ogóle nie miały ochoty na współpracę, co powiem szczerze przydarzyło mi się pierwszy raz w życiu (taki brak dopasowania). Sam się zdziwiłem i wręcz początkowo myślałem, że będzie wielkie rozczarowanie. Nie było. Więcej, nie tylko nie było rozczarowania, ale (jak wyżej) znalazłem może nie Złotego Graala (słyszałem w życiu coś lepszego, ale też nie dużo lepszego i już samo to daje do myślenia, bo system marzeń kosztował jakieś kilkadziesiąt tysięcy złotych), ale rzecz z którą mógłbym żyć i w sumie dalej nie szukać, nie martwić się, że może to zagra jednak dużo lepiej, a może tamto będzie… DAC-9 w pewnych, określonych warunkach, zagrał u mnie po prostu zachwycająco. Nie zagrał sam, wręcz jeden element był nieodzownym partnerem dla przetwornika, ale to w sumie nic dziwnego – zawsze w audio jest tak, że pewien zespół cech charakteryzujący mieszankę sprzętu tworzy synergię, optymalne połączenie – tak było, jest i będzie. Tak też było przy okazji niniejszego testu. Kompleksowo sprawdziłem dwa wejścia słuchawkowe, które wraz z dedykowanym wzmacniaczem słuchawkowym stanowią mocny punkt opisywanej konstrukcji. Do tego zintegrowałem sprzęt z moim kinem domowym (od ścieżki filmowej po koncertową). Cóż, w innych tekstach poświęconych DAC-9 tego typu smaczków raczej nie znajdziecie. Zapraszam do przeczytania naszej najnowszej recenzji przetwornika NuForce DAC-9.

» Czytaj dalej

Przetworniki Schiit`a

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
modi_03

Jak mogliście już przeczytać, trafił do nas wzmacniacz słuchawkowy Schiit Asgard. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego urządzenia. Nie dość, że zrobiony w Ameryce, wygląda jak milion dolarów ;-) to znaczy nie ma tu miejsca na sztampowy design (czytaj – prosty, metalowy boks z wyciosanym z kawałka alu frontem) …to piękne, masywne, znakomicie wykonane urządzenie, to jeszcze chcą za to marne 250$. O kurcze! Przecież tyle wołają teraz Chińczycy i to za sprzęt z – umownie – średnio/niskiej półki cenowej. To się porobiło, zresztą porobiło się, bo wielkie chińskie fabryki przenoszą właśnie produkcję do… USA. Pełna degrengolada. No to jednak można wypuścić sprzęt Made in USA za grosze. No można. Nowe przetworniki w ofercie dwóch, luzacko podchodzących do życia, ale nie do pracy Amerykanów, podobnie jak wzmacniacze, szokują ceną. No ludzie, żeby całkiem sensowny, solidny DAC USB kosztował 99$ i do tego bez Made in China na tabliczce znamionowej?! Jak popatrzymy na europejskie podwórko, to od razu zauważymy, że to cena samego opakowania u takiego Hegla, M2Techa (tu jeszcze jest względnie tanio), czy innego, specjalizującego się w cyfrze producenta.

No dobrze, ale co z tymi przetwornikami w końcu, zapytacie… Ano w ofercie są trzy modele. W okresie przedświątecznym debiutuje tani Modi. Jest jeszcze Bifrost oraz Gungnir – oba z płytką USB, lub bez (wtedy mamy przetwornik wyposażony w SPDIF, w sam raz dla odtwarzacza sieciowego… nie każdy w końcu musi używać do grania PC, a nawet jeżeli przyjdzie mu ochota na PC Audio to płytkę można później bez problemy zamontować w DACu). W przypadku Modi mamy do czynienia ze sprzętem dedykowanym do współpracy z PC/MAC. Urządzenie oparto na kości C-Media CM6631 USB 2.0 (asynchroniczny odbiornik) oraz bardzo dobrym 24-bitowym DACu AKM4396. Przypominam – to wszystko za 99$! Rodi to brak konieczności stosowania sterowników oraz zasilanie via komputer. Producent zwraca uwagę na staranną separację, filtry oraz świetne wyjście liniowe… rzeczy kluczowe w przypadku USB DACów (czytaj, tych przetworników, które pobierają nie tylko dane ale i energię z magistrali USB). Podobnie jak w przypadku innych produktów Schiit Audio: obudowa z grubego aluminium, piękna forma, wysoka jakość montażu / wykonania. Czekam na tego taniego jak barszcz malucha, a Asgarda chyba już nie oddam. Genialny jest. Żeby w Ameryce, takie, wysokiej jakości sprzęty, za gorsze… no jaja, prawdziwe jaja! Good shit? Good s(c)hi(i)t! :-)

Dystrybucja w Polsce: earmania.pl

» Czytaj dalej

Przenośny DAC Matrix Mini-Portable

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Matrix Mini Portable DAC (11)

Do redakcji dotarł najnowszy model przenośnego DACa – Matrix Mini-Portableurządzenia, które idealnie wpasowuje się w dzisiejsze, rynkowe trendy. Obecnie to właśnie urządzenia mobilne, dostęp do muzyki w każdym miejscu, streaming stanowią główny motor rozwoju całej branży audio. Oczywiście główny nurt to nadal (i pewnie tak pozostanie) muzyka skompresowana stratnie, masowy odbiorca wybiera to, co oferuje iTunes, Amazon, Google lub/i muzykę strumieniowaną z serwisów muzycznych. Nie oznacza to, że takim osobom nie zależy w ogóle na jakości (przykładowo można słuchać na kiepskich, dodawanych do handhelda słuchawkach, albo wybrać coś przyzwoitszego), jednak ich zainteresowania odnośnie źródła, materiału ograniczają się do tego, co oferują powyższe sklepy, serwisy (MP3, AAC).

Dla kogo zatem przeznaczony jest tytułowy sprzęt? Odpowiedź brzmi – dla tych, którzy szczególnie zwracają uwagę na to, co popłynie do ich uszu, są gotowi ponieść dodatkowe koszty związane z zakupem sprzętu, który pozwoli na uzyskanie znacznie lepszego efektu przy odtwarzaniu z handhelda. To osoby, które gromadzą swoją muzykę w bezstratnych formatach, dla których ważna jest wysoka jakość materiału źródłowego. Dla nich właśnie przeznaczony jest Matrix portable. Sprzęt, jak na standardy mobilnego grania, nie jest tani (1300zł), ale też – patrząc na to, co oferuje rynek w tym zakresie – pod pewnymi względami – unikatowy. Można zaleźć raptem parę alternatywnych propozycji, z tym, że takimi możliwościami jak Matrix dysponuje jeden, jedyny FiiO E17 Alpen. Chodzi o przenośne, bateryjne DACi, wyposażone w komplet złącz cyfrowych oraz we wzmacniacze słuchawkowe. Urządzenia zdolne do przetworzenia sygnału hi-res (24/96-192) z postaci cyfrowej na analogową.

To prawdziwa rzadkość, bo choć na rynku jest nawet sporo propozycji upgrade, modyfikacji stacjonarnych DACów (lepsze zasilanie, moduły bateryjne) to w tym wypadku chodzi w pierwszym rzędzie o mobilność. W przypadku omawianego przetwornika mówimy o sprzęcie nie tylko kompletnie wyposażonym od strony obsługi muzyki hi-res (asynchroniczny interfejs USB, złącza cyfrowe), ale także o urządzeniu dysponującym wysokiej klasy wzmacniaczem słuchawkowym z precyzyjną regulacją siły wzmocnienia (za pomocą wygodnego pokrętła). W ogóle jakość wykonania stoi tutaj na bardzo wysokim poziomie. Metalowa obudowa, dokładne spasowanie elementów, zwarta konstrukcja, hebelki… wiemy za co płacimy. Zainteresowani? Zapraszam zatem do lektury naszej najnowszej recenzji…

» Czytaj dalej

Następca Blu-ray`a nadchodzi

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
RedRay (1)

Nowy fizyczny format? No niekoniecznie, choć pomocniczo da się coś odtworzyć via SD/HDD. Jednak głównym źródłem mają być serwisy  OTT (over-the-top), takie jak przykładowo Netflix. Materiały w rozdzielczości 4K (3840×2160 – wygląda na to, że już niebawem czeka nas wymiana sprzętu wizyjnego z fullHD na obsługujący rozdzielczości > 1080p). Urządzenie wyposażone będzie w załącza HDMI 1.4 i HDMI 1.3 oraz dedykowany terminal HDMI do transmisji sygnału audio 7.1 o jakości 24/48 (w tym wypadku mówimy o systemie wizyjnym, stąd zapewne taka, a nie inna specyfikacja audio). Wewnętrzny dysk o pojemności 1TB pomieści do 100 h materiału 4K, co wydaje się całkiem rozsądną wielkością. Sterowanie – jakże by inaczej – za pomocą aplikacji na iOS dostępnej w App Store. Kto stoi za REDRAY? Wystarczy rzut oka – tak, tak producentem jest znany wytwórca kamer ultra wysokiej rozdzielczości (pełna klatka, kilkadziesiąt megapikseli, wysokie fps itp. Z takiego sprzętu korzystał Jackson rejestrując Hobbita). W przedsprzedaży, która już się rozpoczęła, REDRAY kosztuje 1450 dolarów. Tragedii więc nie ma, biorąc pod uwagę, że to nowość oraz dość specyficznego, ekskluzywnego producenta. Więcej o tytułowym następcy znajdziecie tutaj.

» Czytaj dalej

Tanie, dobre stereo: zestaw NAD C315/515 BEE

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
NAD 315&515 BEE (15)

Obecnie zakup dobrego jakościowo zestawu stereo nie jest problemem. Wielu producentów audio oferuje dobrej jakości, budżetowe urządzenia, które nie zrujnują budżetu, a jednocześnie zaoferują brzmienie, które zadowoli także tych, dla których to co płynie z głośników ma znaczenie. Widać tutaj po pierwsze konkurencję z Chin (niektóre produkty chińskich producentów są znakomite, vide wybrane urządzenia Xindaka, czy opisywane na naszych łamach przetworniki oraz wzmacniacze Matriksa), wpływ przeniesienia produkcji do Azji oraz ostrą walkę cenową między wytwórcami. Nie dziwią zatem urządzenia kosztujące około 1000 złotych, które jak najbardziej nadają się do postawienia na półce i grania, bez żadnego uszczerbku dla zdrowia psychicznego i fizycznego właściciela. Jest jednak wśród producentów firma, która jako swoje motto, jedną z najważniejszych zasad, przyjęła wypuszczanie na rynek przystępnych cenowo urządzeń oferujących bardzo dobre brzmienie. O kim mówimy? Oczywiście o firmie NAD, angielskim producencie, który obecnie ma w katalogu dziesiątki, jeżeli nie setki różnorodnych urządzeń AV, nadal jednak swoją uwagę koncentruje przede wszystkim na rynku audio. Firma od lat wierna jest powyższej zasadzie, poza tym wyróżnia się typową dla siebie stylistyką, designem który z jednej strony jest prosty, wręcz surowy, z drugiej ponadczasowy i …oryginalny („nadowskie” kolory obudowy, rozmieszczenie poszczególnych elementów etc.)

Patrząc na niemal dowolne urządzenie NADa od razu wiadomo, kto je wyprodukował. To przywiązanie do własnego stylu (odstępstwa dotyczą nowych produktów, głównie cyfrowych, które często muszą być zaprojektowane od podstaw, ich forma musi być nowa, świeża, bo też wcześniej nikt takowych nie oferował) jest bardzo pożądaną cechą, premiowaną przez wiernych marce użytkowników, którzy nie są zaskakiwani nagłymi rewolucjami, którym odpowiada wspomniana, ponadczasowa stylistyka urządzeń. Przetestowaliśmy sprzęt, który zdobył nagrodę EISA w 2008/2009 roku, który został (częściowo) zastąpiony nowym modelem (zmiany kosmetyczne), oznaczonym cyferkami 316 (integra). Zapraszam do lektury recenzji zestawu dzielonego stereo: wzmacniacza NAD C315BEE (obecnie w sprzedaży brat bliźniak, wspomniany powyżej model C316), oraz odtwarzacza C515BEE (nadal w sprzedaży). Bym zapomniał… przy nazwie każdego komponentu dodano literki BEE – to taki, dodatkowy, znak jakości. Te trzy litery oznaczają, że nad projektami czuwał osobiście twórca największych hitów firmy, takich jak m.in. legendarne wzmacniacze 3020 i 302. Chodzi oczywiście o Björna Erika Edvardsena. Mam w kolekcji pre-amp 1020 (3020 pozbawiona końcówek mocy). To genialny przedwzmacniacz. No dobrze, a jak wypada tytułowa, budżetowa klasyka? Popatrzmy…

» Czytaj dalej

Zgrillowany Logitech Squeezebox Touch vs Ultimate Ears do kotleta

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
SB Touch tyt

Squeezebox to rodzina odtwarzaczy sieciowych audio, dość niepozornych urządzeń (poza poważnie, rasowo wyglądającym Transporterem), które pozwalają na cyfrową dystrybucję dźwięku w domu, w mieszkaniu. Obecnie firmy z branży prześcigają się we wprowadzaniu podobnych rozwiązań. Firma Logitech była jednym z prekursorów, czegoś co zmienia dzisiejszy rynek audio. Kiedyś udało mi się przetestować wcześniejszy model Squeezeboksa: Duet. Był to odtwarzacz sieciowy audio, który poza typową dla tego typu sprzętu wygodą korzystania z domowej kolekcji muzycznej niestety miał parę irytujących wad. Obecnie temat odtwarzania z plików stał się gorący, m.in. za sprawą pojawienia się materiałów 24 bitowych, które oferują niejednokrotnie jakość zbliżoną do tego co słychać w studiu nagraniowym, prezentując znacznie lepszą jakość od obowiązującego przez wiele lat standardu płyty kompaktowej (16 bit/ 44Hz). Brzmienie uległo poprawie praktycznie w każdym aspekcie – dynamiki, szczegółowości, rozdzielczości oraz przestrzenności… można wręcz mówić o renesansie stereo, w nowej, cyfrowej odsłonie.

Do tego doszły ogromne zmiany w dziedzinie dystrybucji, prawdziwa eksplozja strumieniowania muzyki z sieci związana bezpośrednio z popularyzacją handheldów. Rewolucja pod postacią muzyki z pliku stała się faktem. Squeezeboksy zapisały ważną kartę w przeobrażeniach, jakimi poddawana jest branża, w popularyzacji nowego modelu konsumowania muzyki. Zapraszam do lektury naszego najnowszego artykułu, który stanowi nie tylko opis, ocenę tytułowego urządzenia, ale także podsumowanie dotyczące całej linii Squeezeboksów oraz krytyczne odniesienie do „następców”…

» Czytaj dalej

Jak tu podłączyć źródło do dwóch wzmacniaczy/pre? Pro-Ject Switch Box

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Pro-Ject_Switch_Box

Czesko-austryjacki Pro-Ject to firma, która słynie z dwóch rodzajów produktów: gramofonów (w relacji koszt-efekt są nie do pobicia) oraz małych, grających pudełek, które składają się na spójny system audio o miniaturowych gabarytach. Pro-jectowe boksy to bardzo fajne rozwiązanie dla kogoś, kto potrzebuje bardzo kompaktowego, zajmującego minimum przestrzeni sprzętu audio, a przy tym nie chce iść na jakieś większe kompromisty w dziedzinie brzmienia. To tak tytułem (krótkiego wstępu), jakiegoś umiejscowienia dość nietypowego produktu, który niebawem dla Was przetestujemy. To urządzenie peryferyjne, sprzęt który powinien być całkowicie przeźroczysty w torze, a jednocześnie pozwalający na rozszerzenie funkcjonalności posiadanego zestawu, łatwiejszą obsługę, połączenie całości w taki sposób, by maksymalnie wykorzystać możliwości poszczególnych komponentów audio.

Wcześniej opisywaliśmy router audio Beresforda, urządzenie, które wywarło na nas bardzo pozytywne wrażenie, które do dzisiaj służy za przełącznik w torze, pozwalający na podpięcie dwóch par kolumn oraz dwóch wzmacniaczy jednocześnie, z pełną swobodą przełączania się między nimi. W przypadku kompaktowego Pro-Ject Switch`a chodzi mniej więcej o to samo, tyle że zamiast kabla głośnikowego będziemy podpinać analogowe interkonektory, za pomocą tytułowego sprzętu podłączymy źródło z dwoma osobnymi torami – integrą oraz zestawem pre+power, względnie wspomnianą końcówką z przedwzmacniaczem oraz wzmacniaczem słuchawkowym (bez przelotki, z wyjściem z przedwzmacniacza, co jest typową sytuacją w tego typu sprzęcie). Jak sprawdził się w systemie audio switch Pro-Ject`a? Popatrzmy…

» Czytaj dalej

Parę słów o Audio Show 2012

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Audio Show 2012 (2)

Tegoroczna edycja była – patrząc przez pryzmat wystawców oraz odwiedzających – wg. mnie skromniejsza od zeszłorocznej.  Niektóre salki świeciły pustkami, brakowało co najmniej kilku wystawców. Gdzie się podział Linn? Nie widzieliśmy także serwerów muzycznych Olive, znakomitego Aurendera…, nie było także Xindaka i mógłbym pewnie jeszcze paru innych nieobecnych wymienić, także ludzi jakby mniej (sobota). To takie spostrzeżenia na gorąco. Miałem w tym roku precyzyjny plan, do kogo, gdzie się udać, z kim porozmawiać i kogo posłuchać. Organizator zachęcał do przynoszenia własnej muzyki, w związku z czym, w większości sal stał jakiś odtwarzacz płyt kompaktowych, bo raczej (o dziwo) ludzie z pendrive’em nie przychodzą, jak już ktoś chce puścić coś swojego – na tacce ląduje kompakt. Dziwne, wygodniej byłoby z pamięcią przenośną, ale widać siłę przyzwyczajeń… poza tym pendrive, jakoś tak głupio (zapewne chodzi tutaj o blokadę psychiczną, w końcu żeby zobaczyć co tam na dysku/pendive trzeba sięgnąć po tablet, względnie wyszukać coś na komputerze). Oczywiście nie oznacza to wskrzeszenia fizycznego nośnika – zmierzch płyty kompaktowej to niezaprzeczalny fakt. Wystarczy popatrzeć na źródło – dominacja przetworników cyfrowo-analogowych, USB DACów (z komputerem na podorędziu), odtwarzaczy sieciowych oraz serwerów muzycznych jest bezdyskusyjna.

Co prawda standardem jest zazwyczaj przetwornik (nierzadko zintegrowany z wzmacniaczem, rzadziej z odtwarzaczem CD), jednak odtwarzanie za pośrednictwem sieci, muzyka z pliku to teraźniejszość oraz przyszłość branży. W wielu miejscach grał, albo przynajmniej stał, jakiś gramofon – pisaliśmy o tym przed rokiem, dwa lata temu… renesans czarnej płyty to z jednej strony promil w ogólnej sprzedaży muzyki, z drugiej moda która utrzymuje się od paru sezonów, sprzedaż rośnie, paru – nazwijmy ich – masowych producentów gramofonów (Rega, Pro-Ject etc.) notuje bardzo dobre wyniki. Czy kompakt czeka to samo, czytaj, odkrycie po latach w formie sentymentalnego powrotu do retro? Trudno powiedzieć, bo od strony obsługi CDA jest bliższe plikom – winyl to jednak zupełnie odmienny sposób konsumowania muzyki. Być może historia się powtórzy, w końcu coś się na polu doskonalenia dźwięku ze srebrnego krążka dzieje – ostatnio Sony zapowiedziało wydanie 150 albumów w Blu-Spec 2 (nowa technologia, pozwalająca na odczyt z każdego odtwarzacza CD, gwarantująca znacznie lepszą jakość dźwięku w porównaniu ze standardową płytą). Tak czy inaczej, jak przeczytacie poniżej, komputerowe audio, sieć jest dzisiaj oczywistym wyborem… zaproszenie Chrisa Connakera na AS doskonale to obrazuje. Seminarium twórcy Computeraudiophile to jeden z powodów, dla których pojawiliśmy się w Warszawie. Poniżej krótka relacja z imprezy, wybrane ciekawostki, parę interesujących wypowiedzi producentów/dystrybutorów…

» Czytaj dalej

Produkt roku 2012 – kolumny Pylon Audio Topaz

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
Topaz produkt 2012

Postanowiliśmy rozpocząć nową, świecką tradycję, wybierając jedno z przetestowanych u nas urządzeń do miana produktu roku. Honorowanie wybitnie dobrych rzeczy jest nie tylko bardzo przyjemne – to niejako dodatkowe potwierdzenie tego, co napisaliśmy na temat danego sprzętu w naszej recenzji. Oczywiście w powoli mijającym 2012 roku przewinęło się przez HD-Opinie przynajmniej parę produktów, które mogłyby powalczyć o wyróżnienie. To prawda. W sumie staramy się dobierać do testów to, co nam odpowiada, nie zawsze udaje się nie spudłować, ale zazwyczaj są to co najmniej dobre produkty. Każda z przetestowanych rzeczy podlega krytycznej analizie, staramy się wypunktować słabsze elementy, pokazać wady… w końcu na tym polega nasza praca. Czy produkt roku jest zatem pozbawiony wad? Nie. Czy jest absolutnie perfekcyjny? Nie. Czy zagwarantuje każdemu, kto go kupi wiele radości, przyjemności z użytkowania? … TAK. To właśnie ten element jest dla mnie kluczowy. Powiedzmy sobie szczerze, nawet gdy nie wszystko nam odpowiada, a jednocześnie trudno nam sobie wyobrazić sytuację, w której nasze ulubione urządzenie, sprzęt nagle gdzieś wyparuje, jest najlepszą rekomendacją. W końcu chodzi właśnie o to, o przyjemność płynącą z codziennego użytkowania.

Pylon Audio Topaz są takim właśnie produktem. Wcześniej testowaliśmy monitory Pearl, które wywarły na nas ogromne wrażenie. Topazy wpisują się w DNA producenta – płacimy niewiele za coś, co zagwarantuje nam mnóstwo satysfakcji, pozwoli cieszyć się muzyką, może być docelowym elementem systemu, dzięki swojej uniwersalności i – po prostu – bardzo dobremu brzmieniu. Produkt roku 2012 to rzecz, którą bez cienia wątpliwości polecilibyśmy każdemu, kto poszukuje solidnych kolumn podłogowych. I nie mówię tutaj o sprzęcie przez pryzmat ceny – ta jest niewątpliwie bardzo atrakcyjna, ale gdyby ktoś szukający głośników zapytał mnie na co wydać 5000 złotych, odpowiedziałbym: sprawdź produkty Pylon Audio, a przede wszystkim sprawdź zestaw Topaz. Wśród rynkowych propozycji można niewątpliwie znaleźć bardzo udane produkty, dzisiaj – co podkreślał w wywiadach ambasador marki Marantz, Ken Ishiwata – można za niewielkie pieniądze kupić doskonałe kolumny. To świetna wiadomość dla miłośników dobrego brzmienia. Topazy zaliczają się do takich właśnie produktów. Dodatkową korzyścią jest to, że w tym przypadku nie mamy wrażenia że owszem, gra to fantastycznie, ale jednocześnie kosztuje nieprzyzwoicie dużo pieniędzy. Tutaj nie ma tego dylematu, bo każda złotówka zainwestowana jest w to, co dociera do naszych uszu, wywołując uśmiech na naszej twarzy. Zadowolenie oraz radość z posiadania – tak, to niewątpliwie coś, czym musi się wyróżniać produkt roku HD-Opinie.pl. Topazy mają to coś.

  » Czytaj dalej