Aktywny, bezprzewodowy – system – bo tym jest najnowsza wersja znakomitych monitorków KEFa… modelu LS50 (jak ten Uni-Q gra!). Miałem okazję zapoznać się z najnowszą wersją tych kompaktowych podstawek i nie dziwię się zachwytom, wysokim ocenom wystawianym LSom. KEF postanowił opracować coś specjalnego, coś o czym pisałem na HDO wcześniej – zintegrować wszystkie elementy systemu HiFi w samych kolumnach, dodając obsługę strumieni. I tak oto powstał produkt, który definiuje na nowo pojęcie systemu audio, staje się kompletnym rozwiązaniem. Wspominałem, że niebawem pojawią się takie konstrukcje na rynku w dużym wyborze, że wielu producentów zdecyduje się na integrowanie elektroniki, modułów sieciowych (kompletnych steamerów), wzmacniaczy i pre w paczkach. To naturalna kolej rzeczy, bo po pierwsze sama elektronika zajmuje dzisiaj bardzo niewiele miejsca, jest bardzo energooszczędna, można topowe przetworniki C/A zamknąć w obudowie od dużego pudełka od zapałek, można bez problemu napędzić dowolne skrzynki za pomocą wysoce wydajnych końcówek (umownie) cyfrowych. Do tego link sieciowy, integracja wszystkich źródeł muzyki bez konieczności stosowania klasycznych transportów, dodatkowych skrzynek, bo dzisiaj jest NAS, Tidal, muzyczne chmury i aplikacje sterujące na handheldzie. Tyle.
Mhm, właśnie tak. Zamiast tego co w środku, mamy to co po bokach. I wystarczy.
LS50 Wireless to właśnie emanacja tego, co się dzisiaj w audio dzieje, produkt wyznaczający niejako kierunek w jakim branża dzisiaj i jutro będzie podążać. Nie oznacza to oczywiście końca klasycznych systemów, ale wideo, które poniżej umieszczam, materiał KEFa promujący nowe głośniki, pokazuje o co w tym wszystkim chodzi. Minimalizm, nie mnożenie bytów, integracja wszystkiego jak leci, brak konieczności zadbania o akustykę wnętrza (pamiętacie system BeoLab 90?), scedowanie całego wcześniejszego wysiłku „żeby grało”, na elektronikę, na algorytmy, na zaawansowane systemy korekcji odwalające całą robotę za nas. I to ma sens, bo chodzi o to, by bez względu na okoliczności uzyskać dobry brzmieniowo efekt, bez wysiłku, bez adaptacji. Ustawiam tak jak mi się podoba i ma grać. I – gwarantuję – będzie grało, bo to tylko i aż kwestia właściwego oprogramowania.
Tradycjonaliści będą się zżymać, ba nie tylko oni, bo jak to… software ma mi robić muzykę, gdzie w tym dążenie do koszerności, mitycznej wierności, braku ingerencji w sygnał – zakrzykną tłumy audiofilów i będą w tym… mocno osamotnieni. Liczy się tylko i wyłącznie efekt, a nie droga dojścia do niego, bo to dla melomana, dla osoby słuchającej muzyki, nie sprzętu, oczywista sprawa. A ten efekt będzie nie tylko dobry, ale wraz z rozwojem tego typu produktów, wraz z usprawnianiem algorytmów, aktualizacjami oprogramowania będzie coraz lepszy i cóż… pewnie wielu z nas opadnie szczęka, gdy posłuchamy jak taki system w głośnikach zagra, konfrontując to z doświadczeniami odsłuchu klasycznych systemów.
System
KEF zrobił coś, co chodziło mi od pewnego czasu po głowie. Wprowadził te wszystkie najnowsze technologie do konstrukcji idealnie nadającej się do stworzenia kompletnego, kompaktowego rozwiązania, rozwiązania zamykającego temat. Wyobraźcie to sobie. Jest wnętrze, są piękne stendy, piękne (bo LS50 są piękne) kolumienki i nie ma NIC ponad to. Jest tylko źródło i jest dźwięk, nie ma żadnych stolików, kilometrów kabli, listw, kondycjonerów i czego tam jeszcze. Szlachetny minimalizm bez kompromisów jakościowych. Właśnie takie coś. Dzisiaj duże ekrany integrują usługi, serwisy (smartTV oparte o takie rzeczy jak opisywany nie raz na naszych łamach Chromecast) i zwyczajnie nie trzeba nic więcej ponad to co wisi na ścianie i co stoi na stojakach. Kluczową sprawą w przypadku nowych KEFów jest integracja sieci WiFi (ważne z punktu widzenia braku interferencji: dwuzakresowy moduł pracuje zarówno w ramach sieci 2.4Ghz, jak i paśmie 5Ghz) oraz standardu sinozębnego (BT 4.0 z aptX) wreszcie USB DACa (dla tych, którzy chcą uzyskać jeszcze więcej za pomocą takiego NUCa, nano komputerka z obsługą dowolnego front-endu …tak mam tu na myśli także Roona ). Można także podpiąć inne źródła cyfrowe czy analogowe, przy czym wg. mnie największą zaletą jest tutaj możliwość faktycznego pozbycia się wszelkich innych skrzynek i uzyskania czegoś, co oferuje dostęp do wszelkich plikowych źródeł muzyki bez konieczności podłączania czegokolwiek fizycznie do głośników.
Opisywane LS-y łączą się za pomocą skrętki (to świetne rozwiązanie, bo gwarantujące brak interferencji, brak jakichkolwiek ograniczeń w zakresie transmisji sygnału, komunikację w domenie cyfrowej między kolumnami), możemy zatem użyć przewodu, który zagwarantuje bezstratną transmisję, idealny sygnał, bez wchodzenia w grząski temat okablowania (dla wielu czyste audiovoodoo), bo w tym przypadku wystarczy dobrze wykonany, dowolny kabel ethernetowy. Mamy dwie, aktywne kolumny, jak w nEarach 05, każda kolumna dysponuje swoim wzmacniaczem, elektroniką. Wireless w nazwie to zapowiedź rezygnacji z fizycznego medium właśnie, z kabelka audio, co dla pewnej branży może okazać się mocno bolesne. Systemy audio będą (a właściwie to już) ewoluować w stronę tego typu rozwiązań i klasyczne połączenia będą występować coraz rzadziej, aż w końcu całkiem znikną, staną się jakimś anachronizmem. Aktywne systemy głośnikowe to przyszłość, jak wspominałem na łamach, integracja sieci (źródeł audio) to przyszłość i KEF LS50 Wireless jest tej przyszłości oczywistą zapowiedzią. Takie systemy zastąpią to, co jeszcze okupuje szafki RTV, zastąpią bo będą lepsze. Zwyczajnie lepsze.
Apka
Integracja Internetu w przypadku opisywanych głośników to szerokie otwarcie bramy, pozwalające na dostęp do muzyki, że tak powiem, bezpośrednio. Plik z serwera (gdziekolwiek on by się nie znajdował – to nieważne) odtwarzany jest w zintegrowanym systemie, gdzie konwersja C/A, wszelkie działania na sygnale oraz jego wzmocnienie zachodzą w JEDNYM miejscu. Zaawansowane algorytmy dbają o to, by w pomieszczeniu z totalnie skopaną akustyką (wielkie szklane powierzchnie z kamienną posadzką ) zamiast karykatury do uszu dotarło co trzeba, dźwięk wypełnił pomieszczenie, elektronika zadbała o wszystko, a użytkownik ograniczył się do nalania sobie szklaneczki Szkockiej. Nie będzie konieczności szukania sweet spota, bo sprzęt znajdzie optymalne ustawienia dla pomieszczenia, ułatwiając kontakt z muzyką, pozwalając cieszyć się nią bez aptekarskiego podejścia „o tu i tylko tu mi gra”). To przysz… pardon, to już teraźniejszość.
Mam nadzieję, że szybko przekonamy się o zaletach LS50 Wireless, szybko przetestuje je na łamach #HDOpinie. Jak tylko trafią do nas, nie omieszkam podzielić się pierwszymi wrażeniami. Na naszym rynku, za zestaw zapłacimy niecałe 10 tysięcy złotych. Dziesięć tysięcy za system audio. Brzmi rozsądnie.
Poniżej specyfikacja oraz wspomniany klip…
MODEL | LS50 Wireless |
---|---|
DRIVE UNITS | Uni-Q driver array: HF: 25mm (1in.) vented aluminium dome LF/MF: 130mm (5.25in.) magnesium/aluminium alloy |
FREQUENCY RANGE | (-6dB) Measured at 85dB/1m 40Hz – 47kHz (More bass extension) 43Hz – 47kHz (Standard) 46Hz – 47kHz (Less bass extension) Depending on speaker settings |
FREQUENCY RESPONSE | (±3dB) Measured at 85dB/1m 45Hz – 28kHz (More bass extension) 50Hz – 28kHz (Standard) 61Hz – 28kHz (Less bass extension) Depending on speaker settings |
MAXIMUM OUTPUT | (SPL) 106dB |
INPUTS | 2.4GHz/5GHz Dual-band Wi-Fi network Bluetooth 4.0 with aptX® codec USB Type B TOSLINK Optical RCA Analog Line Level Input 10/100 Mbps RJ45 Ethernet (For network and service) |
OUTPUT | Subwoofer output |
AMPLIFIER OUTPUT POWER | LF: 200W HF: 30W |
BLUETOOTH RANGE | 10m |
BLUETOOTH MEMORY | 8 devices |
RESOLUTION | Up to 24bit Depending on source resolution |
SAMPLING RATE | Up to 192kHz (USB Type B) Up to 96kHz (TOSLINK Optical) Depending on source resolution |
WI-FI NETWORK STANDARD | IEEE 802.11a/b/g/n |
WI-FI NETWORK FREQUENCY BAND | Dual-band 2.4GHz/ 5 GHz |
POWER INPUT | 100 – 240VAC 50/60Hz |
DIMENSIONS | (H x W x D) 300 x 200 x 308mm(11.8 x 7.9 x 12.1in.) |
WEIGHT | Left Speaker 10.0kg (22.0lbs.) Right Speaker 10.2kg (22.5lbs.) |
Jeszcze jeden diagram pokazujący o co w tym wszystkim chodzi. Zamiast skrzynek wielu…
Tylko te dwie i …już mamy system audio