To się dopiero okaże, ale muszę przyznać, że do tej pory najlepsze rozwiązanie tego typu jakie przewinęło się u nas (i zostało) tzn. AirDAC firmy NuForce (z transmisją SKAA) ma poważnego konkurenta. Najistotniejsze w tej całej bezdrutowej zabawie jest wykorzystanie wolnego od zakłóceń, czystego pasma, o co dzisiaj naprawdę trudno… te dziesiątki sieci WiFi, setki podpiętych urządzeń, bliska komunikacja w ramach BT itd. itp. Najlepiej własne rozwiązanie, które pozwala na minimalizację interferencji, odpowiednie parametry pracy, niezakłócony transfer zer i jedynek z nadajnika do odbiornika. Specjaliści z branży, którzy byli pionierami w tej dziedzinie (tak, mam tu na myśli Sonosa) stworzyli swój ekosystem rozwiązań opierający się na wydzielonej sieci z opracowanym przez producenta protokołem transmisji. Dodatkową zaletą jest brak konieczności konfigurowania tego typu rozwiązania – sprzęt od razu się widzi, od razu gotowy jest do przesyłu dźwięku, niczego nie musimy w naszej infrastrukturze sieciowej zmieniać. Po prostu plug & play. Takie okoliczności warunkują niedostatki wsparcia dla formatów hi-res (chodzi też o zapewnienie stabilnego przesyłu, o czym kiedyś pisałem, a przeczytacie o tym więcej we właściwej recenzji), bo wszystko ponad 24/96 wymaga w pewnym, najpopularniejszym systemie komputerowym (nadal bez obsługi audio USB 2.0) instalacji sterowników.
Mamy więc na tapecie tego bezprzewodowego DACa, mamy też możliwość przetestowania całego portfolio produktów Audioengine. Firmę doskonale znają miłośnicy dobrego jakościowo audio z komputera. To pewien wyznacznik jakościowy w zakresie desktopowych zestawów głośnikowych „pod komputer”. Miałem wcześniej styczność z produktami tej firmy i nie dziwię się, że zdobyły taką popularność, szczególnie w Stanach. Innymi słowy do AE powrócimy jeszcze nie raz na łamach, testując kolumienki aktywne tego producenta. To już niebawem. A teraz, powracając do bohatera niniejszego wpisu, parę słów na temat D2. Zasada działania tego bezprzewodowego DACa opiera się na wykorzystaniu własnego protokołu transmisji, własnej podsieci, łączącej punktowo odbiornik z nadajnikiem. Możliwe są konfiguracje z wieloma odbiornikami, nadajnik to skrzynka z interfejsem USB (kontroler USB to znany doskonale choćby z rDACa i wielu innych przetworników TI 1020B), kość Burr Browna PCM1792 (DAC) zamontowano zaś w odbiorniku. Sygnał >96KHz jest downsamplowany (obsługiwany dźwięk do 24/192KHz). Poza tym mamy także opcję bezprzewodowego przesyłu dźwięku via SPDIF (toslink, na kości Asahi Kasei). Ciekawy, rzadko spotykany patent, pozwalający na podpięcie pod DACa dodatkowego źródła do nadajnika oraz wyjście z odbiornika na zewnętrznego DACa. Innymi słowy dostajemy bezprzewodowy link SPDIF i jakby tego było mało konwerter cyfrowy USB-SPDIF np. z ewentualną możliwością podpięcia pod głównego DACa w salonie.
Sam nadajnik dysponuje regulacją głośności (co ciekawe, odbywa się niezależnie od przesyłu danych – trzeba to będzie dokładniej obadać), która działa dla analogowych wyjść audio RCA zamontowanych w odbiorniku. Innymi słowy, cytuję: „informacje te są przetwarzane dopiero w analogowej sekcji odbiornika, nie wpływają na cyfrowy strumień audio”. Co to w praktyce oznacza i jak dokładnie to przekłada się na zgodność bitową sprawdzę podczas testów DACa. Z tego co widzę, po wybraniu fixed w Roonie oraz ustawieniu przetwornika jak na prezentowanym poniżej obrazku, mamy na wyjściu (antenie ) bitperfect. Sprawdziłem także jak to będzie wyglądało w VOX Playerze i tu także DAC może wypuszczać sygnał ustawiony na stałym poziomie głośności. Do odbiornika trzeba podpiąć zasilaczyk, w przypadku nadajnika można podpiąć go bezpośrednio do PC/Mac, zasilając przetwornik z magistrali USB komputera. Nie ma żadnych problemu z działaniem, negatywnego wpływu, gdy skorzystamy z zasilanego USB huba (tak właśnie pracuje D2 z iMakiem, z MacBookiem łączę bezpośrednio). Oczywiście nie ma tutaj mowy o sterownikach, o konfigurowaniu czegokolwiek, może poza wybraniem urządzenia odtwarzającego w panelu audio komputera. Plug & Play. Sumując, mamy transmisję bezstratną, mamy możliwość wysyłania dźwięku o parametrach 24/96.
Muszę na zakończenie tego opisu pochwalić dystrybutora. Mało który tak kompetentnie udziela informacji na temat oferowanego produktu. Często kończy się na tym, że musimy zasięgnąć wiedzy u samego producenta, a bywa że bez własnych poszukiwań niewiele wskóramy. W tym przypadku jest inaczej vide przystępny, a jednocześnie bezbłędny i szczegółowo wyjaśniający opis tytułowego przetwornika na stronie. Możemy między innymi dowiedzieć się, w jaki sposób producent przygotował transmisję – jeden, z jak wspomniałem, kluczowych elementów tego urządzenia: „System bezprzewodowy D2 dzieli pasmo 2405-2477Mhz na 37 kanałów szerokości 2Mhz. System skanuje pasmo i wybiera dwa kanały oddalone od siebie o 36Mhz (szerokość 18 kanałów) i używa ich do przesyłania równolege rozkładają obciążenie po 50%. Wybrane kanały pozostają w użyciu do czasu pogorszenia warunków transmisji i wzrostu wskaźnika błędów ponad okreslony poziom. Zmiana kanałów odbywa się bez przerw w transmisji czy spadku jakości sygnału audio. Przyjete rozwiązania zapewniają pełną ciagłość i integralność dźwięku i dobre współdzielenie pasma radiowego z innymi urządzeniami bezprzewodowymi.”
Jasno i na temat. Bardzo ładnie opisano także zawiłości związane z podstawowymi kwestiami dotyczącymi komputerowego audio, wyjaśniając terminologię oraz odpowiadając na najczęściej pojawiające się wątpliwości, pytania. Pozostało wyjaśnienie kwestii regulacji głośności (sprawdzałem na stronie producenta i nie ma tam na ten temat za wiele, @ Computeraudiophile też się mocno głowili jak kto jest z tą regulacją) oraz przetłumaczenie przez dystrybutora wskazówek na wypadek pojawienia się problemów z transmisją, działaniem produktu (bardzo, skądinąd sensownych, za co należą się słowa uznania dla producenta). Zdaje się, że w kraju jeszcze nie pojawiły się recenzje tego DACa, D2 trafia do nas z dużym opóźnieniem (dotyczy to de facto całego portfolio Audioengine). Cóż, lepiej późno niż wcale. Fajnie, że ten producent ma w Polsce przyczółek.
Na zakończenie, nawiązując do bohatera wpisu, mamy pewne doświadczenie odnośnie testów bezprzewodowych przetworników C/A (nie mylmy tego ze streamerami, nawet takimi z wejściem USB pod komputer, bo to dwie zupełnie różne sprawy!). Testowałem @ HDO (i został) wspomniany AirDAC od NuForce (Optoma), był także u nas bezprzewodowy DAC od NADa (bardzo dobry produkt, niestety za krótko by go rzetelnie przetestować), był też AirTry (który niestety totalnie się nie sprawdził), wreszcie na co dzień grają w redakcji (jako pomocnicze źródła) AirPort’y Express, opisywałem też ostatnio Chromecast Audio. Te dwa ostatnie to specyficzne produkty, bardziej stacje bezdrutowe z integracją na poziomie protokołów transmisji, ale też się wg. mnie łapią, bo właśnie mogą zastąpić w systemie komputerowym przetwornik lub być bezprzewodowym interfejsem audio z przesyłem sygnału SPDIF do reszty toru. Świat bez kabli nęci, odseparowanie komputerowego źródła od elementów właściwego toru audio kusi, tak – to ma sens – szczególnie w dobie takich, całościowych rozwiązań softwareowych jak front-end Roon, 1 (ze zdalnym sterowaniem & odpowiednim interfejsem).
Poniżej fotogaleria, którą uzupełnię wieczorem / rano o opis…