Pierwszy model Koreańczyków – kompaktowy X10 – omawialiśmy na naszych łamach dwukrotnie. Jak na razie, poza Zeppelinem Air, to jedyny produkt który doczekał się takiego, podwójnego artykułu na HDO (niebawem, jako trzecie urządzenie, zostatnie w ten sposób opisany SB Touch z modyfikacją EDO). Po kolejnych aktualizacjach (bardzo dobre wsparcie ze strony producenta) uważałem, że warto raz jeszcze wrócić do tej niepozornej skrzynki, niepozornej w formie, dysponującej ogromną, niespotykaną w tym przedziale cenowym, funkcjonalnością. Sprzęt wywarł na nas duże wrażenie, byłem bardzo ciekawy jak sobie Novatron (który stoi za marką cA) poradzi z czymś jeszcze ambitniejszym – stworzeniem systemu all-in-one klasy HiFi, w założeniach wysokiej klasy. Pamiętam rozmowę z przedstawicielem firmy dwa lata temu (kiedy debiutował X10), podczas berlińskich targów IFA, kiedy po raz pierwszy usłyszałem o planach stworzenia takiego sprzętu. Informacja była siłą rzeczy lakoniczna – ma być duża skrzynka, ma być znacznie wydajniejszy wzmacniacz (także w klasie D), ma być metalowo-aluminiowa obudowa oraz wsparcie dla plików hi-res (wtedy X10 nie potrafił grać takiego materiału – później wprowadzono taką opcję, co m.in. było powodem ponownego zajęcia się tematem, napisania drugiego artykułu na temat tego urządzenia).
Minęły dwa lata i oto jest – nowy system audio, który ma w zamierzeniach producenta stanowić kompletne rozwiązanie nie na nocną szafkę, nie na biurko, a do salonu, do głównego miejsca, gdzie słuchamy muzyki. Ogólna koncepcja nie zmieniła się, wręcz przeciwnie, uległa nawet rozszerzeniu. Mamy więc samowystarczalny system audio, który może stanowić jedyne źródło sygnału i po podłączeniu głośników stanowić całościowe rozwiązanie. To bardzo atrakcyjna opcja, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę obecne trendy dotyczące architektury wnętrz, panującą modę na skrajny minimalizm, integrację sprzętu AV etc. X30 choć formą przypomina typowe (duże) komponenty audio, pozwala zrezygnować z osobnej końcówki, przedwzmacniacza, czy integry oraz kilku źródeł… właściwie jedynym (ew. brakującym) urządzeniem, które zresztą możemy z tytułowym serwerem zintegrować (konieczny przedwzmacniacz MM/MC) jest gramofon. No dobrze, ale czy ta odważna próba wejścia na bardzo wymagający, trudny rynek HiFi udała się Koreańczykom? Czy X30 faktycznie może stanowić alternatywę dla urządzeń utytułowanych marek? Czy to wartościowa propozycja dla melomana? Dla audiofila? Postaram się w nieniejszej recenzji odpowiedzieć na te pytania. Zapraszam do lektury…
Budowa & możliwości
Jak wspomniałem na wstępie, nowość Novatrona, to na pierwszy rzut oka kawał solidnego audio. Aluminowy, gruby front, stalowa obudowa, bardzo dobre jakościowo gniazda… urządzenie sprawia bardzo dobre wrażenie. Wygodny i ergonomiczny pilot ułatwia obsługę wielu funkcji, sensowny interfejs pozwala na sprawną obsługę sprzętu. Duży, czytelny ekran o przekątnej 5″ daje możliwość nawigowania z pozycji fotela, kanapy oddalonych o 2,5-3 metry. Nie jest to wyświetlacz dotykowy i bardzo dobrze że nie jest, bo sens takiego gadżetu z punktu widzenia użytkownika jest zerowy – X30 ustawiony na stoliku, albo (jak u mnie) włożony do szafki AV z szklanymi drzwiami, ma być obsługiwany zdalnie, a nie „z palca na ekranie”. Od mazania mamy handheldy, interfejs www oraz dedykowane aplikacje, które pozwalają na kontrolę urządzenia z dowolnego miejsca w domu. Użyteczną rzeczą jest możliwość wyprowadzenia dźwięku do drugiej strefy (zarówno w domenie analogowej jak i cyfrowej), mamy bardzo rozbudowane możliwości integracji całego naszego sprzętu AV z testowanym serwerem (będę używał tej nazwy zamiennie, w kontekście X30, choć nie oddaje ona w pełni funcjonalności urządzenia). Wbudowany DAC, jak i układ ADC pozwalają nie tylko na podłączenie praktycznie każdego innego źródła muzyki do nowego cA, dają także możliwość poprawy brzmienia – choć wtedy rezygnujemy ze wspomnianej samowystarczalności na rzecz mnożenia bytów. Rozbudowane możliwości rejestracji to coś, co było mocną stroną poprzednika, teraz ta opcja jest jeszcze bardziej rozbudowana, a dzięki wprowadzeniu obsługi hi-res możemy przenieść naszą kolekcję srebrnych krążków, względnie winyli do wysokiej jakości plików, rzecz jasna z pełną informacją na temat poszczególnych utworów, albumów. Z tyłu przewidziano miejsce na instalacje dysku twardego w wygodnej kieszeni (zastosowałem dysk SSD), z przodu zamontowano szczelinowy napęd optyczny, który w odróżeniu od X10, wyróżnia się lepszą kulturą pracy (więcej przeczytacie nt. temat poniżej).
Niestety dwie gałki z porzodu urządzenia odstają jakościowo od tego, co opisałem powyżej. Nie dość że wykonane z plastiku imitującego aluminium (wyglądają ok do momentu, gdy nie zaczniemy nimi operować), to jeszcze sam mechanizm (jakieś zębatki?) obrotu jest kiepskej jakości, mało precyzyjny i czuć ewidentnie luzy. Ten element nadaje się wg. mnie do poprawki. Prawa gałka to głośność, lewa to nawigacja. Jeżeli nie musimy, darujmy sobie korzystanie z tych pokręteł. Dodam jeszcze, że w zależności od funkcji lewa gałka różnie reaguje, po wciśnięciu uaktywania różne działania, co wprowadza nieco zamieszania (jak, przykładowo, z nagrywaniem z radia FM), nie jest zbyt intuicyjne. Do tego ta precyzja (czy raczej jej brak).
Poza tym elementem całość sprawia bardzo dobre wrażenie. Jakość spasowania obudowy, materiały, konstrukcja (poza wspomnianymi gałkami) nie odbiegają od tego, co oferują czołowi producenci audio. Patrząc przez pryzmat funckcjonalności oraz ceny można wręcz powiedzieć, że mamy do czynienia ze sprzętem, który prezentuje się lepiej od wielu urządzeń konkurencji. To niewątpliwie spore osiągnięcie, bo zmieścić się w zakładanym budżecie, osiągnąć zysk, przy cenie 4500 złotych za tak rozbudowane możliwości, oferując wspomniane powyżej rozwiązania, materiały, komponenty, na pewno nie było łatwo. W końcu jest to, jak wspomniałem, niezwykle rozbudowany sprzęt, mogący pełnić funkcję wzmacniacza, przedwzmacniacza (cyfrowego, jak i analogowego), odtwarzacza CD, odtwarzacza strumieniowego, serwera muzycznego, nagrywarki oraz tunera. Dodajmy do tego drugą strefę, z możliwością podpięcia w niej ekranu via HDMI (można zintegrować telewizor, choć wg. mnie sensowniejszym rozwiązaniem jest wyprowadzenie sygnału wizyjnego do drugiej strefy właśnie, do monitora komputerowego) i mamy sprzęt nie mający odpowiedników (w tej cenie) na rynku.
Poniżej, w tablece możecie zapoznać się z charakterystyką X30, zobaczyć schemat urządzenia – nie będę powielał opisu w tekście, warto zwrócić uwagę na bardzo dojrzałe rozplanowanie oraz zintegrowanie poszczególnych funkcji urządzenia. Novatron, nie mający przecież żadnego większego doświadczenia odnośnie budowy zaawansowanych urządzeń audio, stworzył bardzo rozbudowany, skomplikowany sprzęt – to nie jest „drut ze wzmocnieniem” (wzmacniacz), czy nawet integra z dodatkiem DACa. To znacznie bardziej złożone urządzenie. Muszę przyznać, że trochę obawiałem się tego skoku na głęboką wodę, choć pamiętając o poprzedniku, wiedziałem że firma wie jak to ma wyglądać, potrafi poradzić sobie z trudną (ilu to wielkich producentów audio się na tym wykłada i to wykłada koncertowo) sztuką stworzenia stabilnego, funkcjonalnego oprogramowania. Tak czy inaczej, już po wyjęciu z pudełka, X30 w pełni nadaje się do pracy, software mimo paru błędów (nie mających negatywnego wpływu na stabilność oraz, ogólnie, obsługę urządzenia), pozwala w pełni cieszyć się rozbudowanymi możliwościami. To spore osiągnięcie w czasach ciągłego aktualizowania rażących wpadek, bugów uniemożliwiających nierzadko obsługę, czy w ogóle działanie sprzętu. Tutaj tak nie jest i tak to po prostu powinno (zawsze) wyglądać.
Charakterystyka urządzenia:
- Odtwarzanie plików audio w formatach MP3, FLAC, FLAC HD, WAV, WAV HD (do 24b/353kHz), WMA, M4A, AAC, HD AAC, APE/CUE, ALAC, Ogg Vorbis, PCM i innych oraz playlist PLS i M3U.
- Obsługa różnych nośników danych: pamięci USB, płyt CD/DVD, zasobów sieci lokalnej, opcja instalacji wewnętrznego dysku.
- Radio internetowe z dostępem do tysięcy stacji radiowych pogrupowanych wg typów i języka. Obsługa stacji Ulubionych, obsługa plików PLS i opcja dodawania własnych stacji.
- Radio FM z RDS i opcją nagrywania.
- Funkcja szybkiego kopiowania płyt Audio-CD i archiwizowania na dysku twardym w formatach FLAC, WAV, OGG lub MP3.
- Automatycznie budowana wewnętrzna baza danych plików muzycznych, grupująca zgromadzone utwory wg wykonawców, albumów, typów, roku wydania itd.
- Funkcja wyszukiwania i przeglądania nagrań wg kliku różnych kryteriów, opcja tekstowego lub obrazkowego przeglądania danych z podglądem okładek albumów.
- Obsługa bazy danych FreeDB z informacjami o utworach muzycznych, automatyczne uzupełnianie TAGów przy zgrywaniu i odtwarzaniu płyt Audio-CD.
- Obsługa TAGów i grafik AlbumArt dla wszelkich plików muzycznych, możliwość uzupełniania i edytowania informacji z użyciem pilota, zewnętrznej klawiatury USB lub przez stronę WWW.
- Pobieranie okładek płyt z internetu.
- Możliwość cyfrowego zapisu, opisania i archiwizacji muzyki pobieranej z analogowych urządzeń (gramofon, magnetofon itd), z próbkowaniem do 192kHz.
- Nagrywanie sygnału cyfrowego ze wejść SPDIF, z opcją zmiany próbkowania w zakresie 44-192kHz.
- Opcja importu plików muzycznych z nośników USB i sieci – importowane pliki są kopiowane na dysk wewnętrzny i katalogowane w bazie danych.
- Opcja eksportu wybranych plików z bazy danych urządzenia, na nośniki USB (np. odtwarzacze MP3) i do sieci LAN.
- Nagrywanie i programowanie nagrywania z radia internetowego.
- Budowanie playlist z wybranych utworów lub całych albumów.
- Planowanie odtwarzania – opcja budowy bieżącej kolejki do odtwarzania na kilka godzin do przodu.
- Tryb Gapless - odtwarzanie plików audio bez przerw.
- Funkcje powtarzania i odtwarzania losowego.
- Obsługa tekstów piosenek (lyrics) które mogą być wyświetlanie na ekranie/TV zgodnie ze śpiewanym tekstem (tryb Karaoke)
- 10-o pozycyjny korektor pasma, 18 trybów predefinowanych, możliwość ręcznej regulacji
- Klawisze szybkiego przeskoku odtwarzania +/-15 sek, skok procentowy 10%-90%.
- Interfejs WWW pozwalający na kontrolę pracy urządzenia i modyfikacje bazy danych (informacje tekstowe i okładki) za pośrednictwem komputera PC oraz urządzeń przenośnych.
- Obsługa UPnP DMR dająca możliwość sterowania i strumieniowego przesyłania muzyki z telefonów i tabletów
- Dostęp do zasobów sieci domowej za pośrednictwem protokołów Samba/CIFS oraz UPnP
- Wbudowany serwer SAMBA/CIFS, UPnP/DLNA oraz serwer FTP udostępniające muzykę odtwarzacza innym domowym urządzeniom sieciowym.
- Programowanie włączania i wyłączania urządzenia w cyklach dziennych i tygodniowych
- Funkcja AutoPlay automatycznie uruchamiająca playlistę lub radio internetowe przy starcie urządzenia.
- Funkcja AutoResume - kontynuacja odtwarzania plików lub radia po ponownym włączeniu sprzętu
- Opcja wyświetlania zdjęć (slideshow) podczas odtwarzania muzyki, na wbudowanym ekranie LCD lub na ekranie TV
- Sprawdzanie i pobieranie aktualizacji oprogramowania przez Internet.
- Metalowa, sztywna obudowa szerokości 43cm, chłodzona pasywnie, z frontem wykonanym ze szczotkowanego aluminium o grubości 8mm, dostępne kolory: czarny i ciemno-srebrny.
- Dwa, wysokiej klasy zasilacze, osobny dla sekcji analogowej, osobny typu SMPS dla sekcji cyfrowej.
- Oscylatory TCXO w układzie zegara zapewniające bardzo stabilne taktowanie.
- Renomowane przetworniki DAC i ACD oraz układy wzmacniacza głównego i słuchawkowego, odpowiadające za wysokiej klasy brzmienie zestawu.
- Możliwość instalacji wewnętrznego dysku twardego SATA 3.5″ lub 2.5″ o pojemności do 4TB. Funkcja usypiania dysku po 10-60 min. bezczynności.
- Wbudowany kolorowy ekran LCD TFT o przekątnej 5″ z regulacją jasności i opcją zmiany wielkości tekstu, umożliwiający sterowanie urządzeniem z odległości do 3-4 metrów.
- Wciskane gałki oraz przyciski sterujące na obudowie umożliwiające podstawową obsługę i nawigację bez pilota.
- Wbudowany czytnik płyt optycznych, typu slide-in, ładowany od frontu, czytający płyty w formatach CD, CD-DA, CD-R, CD-RW, DVD-R/RW.
- Analogowe wyjście stereo obsługiwane przez wysokiej klasy układ DAC BurrBrown PCM1792.
- Zestaw 3 cyfrowych wyjść SPDIF (optyczne, koaksjalne, AES/EBU XLR) do podłączenia zewnętrznego przetwornika DAC (praca w trybach PCM z up/down-samplingiem oraz passthrough, zakres do 24b/192kHz).
- Wbudowany wzmacniacz 2x50W z oddzielnym układem zasilania, umożliwiający podłączenie głośników stereo.
- Solidne, pozłacane złącza głośnikowe, akceptujące wtyki bananowe, widełki oraz gołe kable
- Pełnowymiarowe złącze słuchawkowe.
- Dwa wejścia analogowe line-in, w tym jedno na froncie
- Złącze HDMI pozwalające przenieść zawartość ekranu LCD na ekran TV/monitora.
- Trzy złącza host USB (jedno na froncie) do podłączania zewnętrznych dysków i pamięci.
- Złącze sieci LAN 100/1000Mbit, opcjonalna podłączenia adaptera sieci WiFi.
- Polskie menu na ekranie, polska wersja stron WWW do zarządzania.
W środku serwera zastosowano bardzo dobry przetwornik TI PCM1792A (precyzyjne oscylatory w układzie zegara TXCO) oraz główny układ, odpowiedzialny za sterowanie urządzeniem – Sigma Designs SMP8671 – taktowany zegarem o taktowaniu 700 MHz. Wzmacniacz korzysta z kości TAS5152. Poza tym możemy skorzystać z niezależnego wzmacniacza słuchawkowego opartego na TPA6120. Za konwersję sygnału analogowego na cyfrowy (funkcje nagrywania) odpowiada kość ADC CS5361. To bardzo dobre komponenty, które wraz z sensownie rozplanowanym umieszczeniem poszczególnych sekcji oraz całkowicie pasywnym chłodzeniem obiecują osiągnięcie dobrych rezultatów, dobrego brzmienia.
Odnośnie obsługi (menu, interfejs sieciowy) nic na szczęście się nie zmieniło, to znaczy wprowadzono kilka usprawnień, ale ogólnie sterowanie nie odbiega od tego, co znamy z X10, szczególnie po ostatnich aktualizacjach oprogramowania. Czytelnika zainteresowanego tym aspektem oraz funkcją rejestracji muzyki ze źródeł zewnętrznych odsyłam do poprzednich artykułów (1, 2), gdzie te kwestie omówiłem dość szczegółowo. W przypadku nagrywania możemy jeszcze lepiej (więcej opcji wynajdywania informacji o utworach) opisać swoje zbiory, rejestrowanie jest równie łatwe i szybkie co w poprzedniku. Wygląd interfejsu jest niemalże identyczny, co z jednej strony ma swoje dobre strony (jest jw. przemyślany, wygodny), z drugiej w sprzęcie o kilka klas lepszym od X10 można było pokusić się o jakiś lifting.
Brzmienie
Wielu potencjalnych użytkowników X30 nie będzie sobie zawracało głowy podłączaniem zewnętrznych DACów, wzmacniaczy – i słusznie, bo przecież nie po to kupuje się zintegrowane urządzenie, nie po to kupuje się system all-in-one, by następnie skorzystać z ułamka jego możliwości. Rzecz jasna nie oznacza to, że nie sprawdziłem funkcjonowania X30 jako odtwarzacza strumieniowego (wzmacniacz NADa) oraz wyłączenie serwera muzycznego (X-Sabre), ale… warto pamiętać o tym, co napisałem powyżej. To ma grać samodzielnie, to właśnie ocena brzmienia samego X30 jest wg. mnie kluczowa. Tworzenie rozbudowanej konfiguracji z tytułowym urządzeniem to droga, którą wybiorą nieliczni. Owszem – nadal atrakcyjna, biorąc pod uwagę cenę / funkcjonalność – ale takich osób będzie stosunkowo niewielu. To przede wszystkim system, coś z czym połączymy głośniki i (bo taka jest idea) nie będziemy sobie zawracali głowy jakimiś dodatkami. Wg. mnie to właśnie odpowiedź na pytanie, jak to gra samodzielnie, jest kluczowa. Później, o ile będzie taka potrzeba, można dokonać ewentualnej zmiany w systemie – w tym wypadku dodając (dublując) lepszy przetwornik czy lepszy wzmacniacz, sprowadzając X30 do roli źródła sygnału cyfrowego oraz magazynu dla naszej muzycznej kolekcji. Pytanie czy będzie taka potrzeba, czy będzie to docelowe rozwiązanie dla melomana (audiofil, szczególnie ten chory na audiofilia nervosa i tak ma, albo będzie miał przymus poprawy brzmienia przez dodanie kolejnych elementów, modyfikowanie brzmienia), takie które pozwoli na skupienie się na tym co najważniejsze, na muzyce, na słuchani, kolekcjonowaniu, poszerzaniu swoich horyzontów, poznawaniu nowej muzyki?
coctail Audio X30 wyposażono w dobry wzmacniacz. Jest nie tylko dużo lepszy od tego, który zastosowano w X10, pod pewnymi względami jest to dobre, budżetowe HiFi. To, co przykuwa uwagę to czysty, dynamiczny dźwięk. Jest tutaj jak wspomniałem dynamika, jest moc, końcówka radzi sobie nadspodziewanie dobrze w szybkości reakacji na to, co się dzieje w danym utworze. Muzyka rockowa, ciężkie granie to reperutar idealnie pasujący do charakteru wbudowanego wzmacniacza. Żywiołowe, pełne energii granie, z obfitym, niskim zakresem, nieco schowanymi wokalami oraz pozbawioną syczenia górą. Wysokie tony są nieco podkreślone, ale nie agresywne, wspomniane sybilanty nie kłują uszu, a takie instrumenty jak talerze wypadają całkiem przekonywująco. To jest duże osiągnięcie, bo mówimy o spójnym przekazie, bez wyraźnych przekłamań, bez wyraźnych braków, a to już bardzo dużo. Poza tym wbudowany wzmacniacz jest uniwersalny i bez względu na materiał muzyczny gra przewidywalnie (to znaczy nie zaskakuje nas in minus), tworząc przekonywujący obraz. Nie jest to ciepły dźwięk, ale jak wyżej wspomniałem, nie ma żadnego wyostrzenia, można więc pokusić się o wniosek, że udało się zbudować wzmacniacz w charkaterze dość neutrualny. Nie ma tu co prawda mowy o dużej rozdzielczości, mikrodetale, faktura instrumentów to też nie ten adres, ale słuchając muzyki z X30 nie mamy z tym problemu – przekaz jest łatwo przyswajalny, bezpieczny, w żaden sposób nie męczy. Można tego systemu słuchać godzinami, nic tutaj nie razi, a jednocześnie brzmienie jest na tyle atrakcyjne, że nie ma mowy o znużeniu, o nudzie. Jak wyżej – wzmacniacz potrafi dać czadu, zagrać dynamicznie, bardzo dobrze sprawdzi się w energetycznym repertuarze, w muzyce rozrywkowej (przede wszytkim rock). Efekty przestrzenne są budowane zarówno na boki, jak i w głąb, stereofonia bardzo dobra – z Topazami Monitor było tak, że te kolumny zupełnie mi zniknęły. Do tego warte podkreślenia jest to, że końcówka charakteryzuje się brakiem jakichkolwiek szumów – jest cisza, ciemne tło, to spore osiągnięcie i duży plus dla wbudowanego wzmacniacza. Niestety w przypadku słuchawek czasami zdarza się usłyszeć denerwujące pyknięcie, samo wyjście (6.3 mm) może być miłym dodatkiem do nocnego słuchania, jednak nie zastąpi dobrego wzmacniacza słuchawkowego. Rozbudowane opcje equalizacji pozwolą użytkownikowi na modelowanie brzmienia (tak, tak nie ma powodu, aby z tych funkcji nie korzystać, choćby przy kiepsko zrealizowanych nagraniach – efekt może być bardzo dobry, zamiast katowania słuchamy muzyki bez irytacji, a przecież o to chodzi!).
Z podłogówkami (Topaz 20) nie było żadnego problemu. Wzmacniacz zdolny jest do napędznia takich, dużych kolumn i robi to bez wysiłku, z zapasem, bez żadnego problemu. To, o czym wpomniałem na wstępie omawiania brzmienia X30, czyli moc, dynamika pozwoliły stworzyć niezwykle żywiołowy zestaw, który zaskoczył mnie swoimi możliwościami energetycznymi. Jak widać, można do przetestowanego urządzenia podłączyć duże kolumny i cieszyć się dobrym jakościowo brzmieniem. Grało to z werwą, obficie na dole (ale bez przesady), całość brzmiała harmonijnie, całkiem wciągająco. To zasługa 20-ek, ale też wzmacniacz stanął na wysokości zadania i świetnie się sprawdził w takim scenariuszu, dostarczając wystarczającą moc do kolumn.
Z dwóch opcji upgrade (zewnętrzny wzmacniacz lub/i DAC) warto według mnie wypróbować pierwszą z nich. Owszem, uzyskamy lepszy efekt z bardzo dobrym dakiem, takim jak X-Sabre. Współpraca obu urządzeń była całkowicie bezproblemowa, hi-resy odtwarzane przez amplifikację NADa oraz via słuchawki wzmacniacz Musical Fidelity M1 HPA brzmiały fantastycznie, ale w takim zestawieniu X30 pełni funkcję zbliżoną do NASa czy komputera, będącego źródłem cyfrowego sygnału. Innymi słowy, korzystamy z ułamka możliwości urządzenia, choć dla kogoś muzyczny serwer / nagrywarka z wygodnym interfejsem oraz integracją z resztą toru może być wystarczającym powodem, by zainteresować się X30. Rozumiem takie podejście, choć w dobie integrowania interfejsów sieciowych we wzmacniaczach, power-dakach czy odtwarzaczach wszelkiej maści, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy uniwersalny NAS nie jest jednak sensowniejszym rozwiązaniem? X30 ma sens, gdy działa autonomicznie, względnie – o czym za chwilę – jako odtwarzacz strumieniowy/ serwer (główny – zastępujący, właśnie, NAS-a). Co prawda ograniczamy się wtedy do muzyki (względnie zdjęć), filmy to nie ten adres (nowy Pocorn Hour A410 PRO ma łączyć oba światy – obrazu i dźwięku – w jedno), jednak nadal korzystamy z prawie pełnej funkcjonalności urządzenia. Wewnętrzny wzmacniacz wyłączamy w prosty sposób w menu i za pośrednictwem wyjść analogowych, korzystając z bardzo dobrego, wewnętrzengo DACa, łączymy X30 z integrą, a jeszcze lepiej z końcówką mocy. Z zewnętrznym wzmacniaczem zyskuje rozdzielczość, pojawia się ciepło i wraz z amplifikacjami NADa mamy analogowy sznyt, zestaw nabiera większej muzykalności. Przy czym taki zestaw nie traci nic z dynamiki, mocy, energetyczności – to ważne spostrzeżenie, bo zyskujemy, a nie tracimy na takim połączeniu. Lepszy wgląd w nagranie, więcej powietrza – ujmując konkretnie – bardzo przyjemne w odbiorze, obfite, pełne, lepiej zrównoważone (góra), w dobrych proporcjach brzmienie. Tak, takie coś ma sens, pod warunkiem że znajdziemy motywację do zakupu dodatkowego wzmacniacza (jak wspomniałem, wbudowany radzi sobie z dużymi kolumnami – odpada więc takie uzasadnienie).
Parę słów na koniec tego omówienia na temat źródła muzyki – odtwarzacz CD, jak wspomniałem, jest lepszy niż w poprzedniku. Da się nawet wysłuchać płyty (poza mało kulturalnym zasysaniem płyty, rzecz działa ciszej niż w X10), choć podpięcie na chwilę za pomocą koaksiala odtwarzacza C515BEE jednoznacznie pokazuje, że można zagrać kompakty lepiej, dużo lepiej. Tak czy inaczej, w dobie plików, kiedy sam X30 niejako sugeruje nam przerzucenie zbiorów na dysk, można posłuchać jakiejś płyty, choćby po to by zaraz po odtwarzaniu w napędzie zripować ją na dysk. Po tej operacji możemy cieszyć się dużo lepszym materiałem – tak to działa, rip wyraźnie góruje nad kompaktem – tutaj jest o tyle łatwiej, że wspomniany napęd nie jest tej klasy co montowane w dobrej klasy odtwarzaczach CDA. Z USB fajnie odtwarza się materiał skompresowany, ale hi-resy lepiej strumieniować z NASa lub odtwarzać z wbudowanego dysku. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Dopiero wtedy możemy usłyszeć różnicę na bardzo dobrym materiale wysokiej rozdzielczości.
Podsumowując
X30 to uniwersalne, samowystarczalne urządzenie audio, które może być bardzo sensownym wyborem dla kogoś, kto chce całościowego rozwiązania o jakości HiFi. Jest to sprzęt high fidelity, który dzięki niezwykle rozbudowanej funkcjonalności, bardzo dobremu wsparciu (żaden z czołowych producentów audio nie może się pochwalić takim supportem – zazwyczaj jest z tym fatalnie) będzie wartościowym elementem toru, toru składającego się z przetestowanego urządzenia oraz… kolumn głośnikowych. Jak ktoś chce kiedyś zwiększyć możliwości zestawu, niech dokupi jakiś dobry wzmaczniacz, najlepiej końcówkę mocy (bo po co płacić za pre, gdy X30 oferuje tyle możliwości integracji, poza tym zyskamy na tym kosztowo oraz brzmieniowo – wydając mniej, na lepszy dźwięk). To wg. mnie sensowny scenariusz ewentualnej rozbudowy. Uzyskamy przyrost jakości bez nadmiernego komplikowania systemu (który w założeniach ma/miał być zintegrowany). Jak komuś mało (audiofilia…) to proszę bardzo – ultradrogi powerDAC i wykorzystanie X30 w roli muzycznego serwera, interfjesu oraz nagrywarki. To też ma sens, bo dokładamy jedną skrzynkę i uzyskujemy progres. Napisałem „ultradrogi”, bo poza X-Sabre (znakomita relacja możliwości do ceny), podłączanie jakiegoś DACa do 5 tysięcy złotych wg. mnie mija się z celem, a wspomniane powerdaki (wbudowana, dobra końcówka też swoje kosztuje) są drogie. Warto przy tym pamiętać, że na wyjściu analogowym X30 brzmi świetnie i wątpię, czy trzy osobne urządzenia z osobnym przetwornikiem (do wspomnianej powyżej kwoty) cokolwiek w jakości brzmienia zmienią. Raczej nie, a wręcz jest szansa że coś popsujemy, komplikując niepotrzebnie system. Przyznajemy znaczek możliwości oraz atrakcyjna cena. To może być fundament systemu, albo jw. istotna część docelowego systemu. Dobra robota. Kto wie, może – podobnie jak z X10 – jeszcze do tematu X30 wrócimy?
PS. Pierwszy egzemplarz, przesłany do testów, miał humory – zawieszał się, wolno reagował, długo się uruchamiał etc. Nowy, nadesłany, wolny był od ww. wad. Wspominam o tym, bo może się komuś przytrafić podobna historia. Nowy firmware wprowadza sporo poprawek – warto instalować uaktualnienia i być na bieżąco…
System audio all-in-one coctail Audio X30 (4499zł)
Plusy
- bardzo dobra relacja możliwości do ceny
- wielofunkcyjność
- dobre wsparcie
- dobre brzmienie wbudowanego wzmacniacza (budżetowe HiFi)
- bardzo dobre brzmienie z wbudowanego DACa (odtwarzacz strumieniowy)
- druga strefa, możliwość podpięcia monitora (HDMI)
- ogólnie jakość wykonania z drobnymi „ale”
Minusy
- gałki z przodu obudowy
- niewielkie błędy, niedociągnięcia w oprogramowaniu
- czasami mógłby reagować szybciej
- głośna praca napędu optycznego (na starcie)
- ograniczone pole (kąty) reakcji czujnika IR
Dziękujemy firmie Human Media za użyczenie sprzętu do testów.
Autor: Antoni Woźniak
Sprzęt redakcyjny:
- Zestaw #1 NAD C-315BEE/C-515BEE (nasz test)
- Zestaw #2: aktywne kolumny Microlab Solo 7C (z przetwornikiem Beresford TC-7520)
- Zestaw #3, 4, 5: przedwzmacniacz NAD 1020, NAD T743 (jako końcówka mocy), wzmacniacz lampowy DIY oparty na KT88 oraz system all-in-one coctail Audio X30, amplitunery Denona & Onkyo
- Kolumny Pylon Pearl (nasz test), kolumny Pylon Topaz 20 (nasz test), kolumny Pylon Topaz Monitor (test)
- Głośniki bezprzewodowe AirPlay / soundbar: Bowers&Wilkins Zeppelin Air (nasz test)
- DAC: Arcam rDAC (nasz test), Beresford TC-7520 (nasz test), Peachtree Audio DAC IT (nasz test), Matrix Portable DAC (nasz test), AudioQuest DragonFly (nasz test), M2Tech hiFace DAC (nasz test), Matrix X-Sabre DAC (test)
- Główne źródła cyfrowe: Squeezebox Touch (nasz test), MacBook Air (Decibel, wszystko via USB oraz USB-SPDIF), tablet PC Asus Vivo Tab Smart (foobar + ASIO via USB)
- Konwerter SPDIF-USB: M2Tech hiFace Two (nasz test)
- Dodatkowe źródła cyfrowe: PlayStation 3 (dla SACD & BD Audio), handheldy Apple, Toshiba E-1 (HD-DVD), zestaw bezprzewodowy AirDAC firmy NuForce (test)
- Gramofon NAD 5120
- Modyfikacja (opcjonalna) toru analogowego zestawu Microlab&Beresford: bufor lampowy DIY
- Wzmacniacze słuchawkowe: Music Hall ph25.2 (nasz test); Musical Fidelity M1 HPA (nasz test); Schiit Audio Asgard (nasz test)
- Słuchawki: AKG K701 (nasz test), Sennheiser HD650, HiFiMan HE-400 (nasz test), Sennheiser Momentum (nasz test)
- Sterowanie: iPod (nasz test) oraz iPad 2 (nasz test) z oprogramowaniem odtwarzającym & sterującym
- Okablowanie: Supra DAC, Dual, USB oraz Trico (analog, cyfra), Procab (analog – głośnikowe), Prolink (cyfra), Belkin (cyfra -> USB), Audioquest Evergreen (analog), Melodika (cyfra, interkonekt oraz głośnikowe – system)
- Routery audio: Beresford TC-7220 (nasz test), przełącznik źródeł ProJect Switch Box (nasz test)
- Zasilanie: Tomanek ULPS dla rDAC & SB Touch (nasz test) & Peachtree DAC IT (test), listwa APC (SA PF-8), listwa Tomanek TAP6 (test), kable Supra LoRad
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.