LogowanieZarejestruj się
News

DAC 2018? Po prostu Matrix Mini-i Pro 2S. Po prostu

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blip
FullSizeRender

Testowaliśmy całą linię Mini-i na łamach (patrz: pierwsza generacjamodel bez pro i z pro drugiej generacjiwreszcie wersję AD 2015). To bardzo udane konstrukcje, z generacji na generację prezentujące coraz wyższy poziom, coraz lepiej wyposażone, o coraz większych możliwościach (progres dotyczy zarówno wyposażenia jak i SQ). Producent znalazł wg. mnie doskonałą receptę na stworzenie przystępnego cenowo (cena nigdy nie przekroczyła pułapu 3k, oscylowała w przedziale 2-3 tysięcy), kompletnie wyposażonego (bogaty standard wyposażenia, obejmujący obsługę wyczynowych formatów, wyjścia także zbalansowane, gniazda słuchawkowe, wejścia AES/EBU, czytelne wyświetlacze oraz piloty zdalnej obsługi), bardzo dobrze grającego przetwornika, centralki cyfrowej za którą inni wołaliby (i wołają) dużo, znacznie więcej. Firma przez jakiś czas eksperymentowała z kościami Analog Devices, ale ostatecznie wybrała nowoczesne, zaawansowane układy ESS i tak już zostało. Najnowsze modele w ofercie to, uznany przez nas za wzorzec DACa (2017), przetestowany w zeszłym roku model PRO (bez S), jeszcze na starej kości 9016 i bohater niniejszej publikacji… najbogatsza, wyposażona takoż w link bezprzewodowy (BT) wersja, będąca szczytową konstrukcją, zwieńczeniem całej linii Mini-i, oparta na najnowszym układzie ESS.

Matrix nie tylko zaoferował wg. mnie perfekcyjną (koszt-efekt) maszynkę przekształcającą zera i jedynki na sygnał analogowy, nie tylko udanego wmaka słuchawkowego, ale coś więcej… w przypadku 2S dostajecie wstęp do stworzenia firmowego systemu, kompletnego systemu, który w super kompaktowej formie, nie tylko z centralką cyfrową, ale solidnym przedwzmacniaczem zamyka temat. Cały system zamknięty w małych, świetnie wykonanych, metalowych obudowach, z jedną (SE) albo dwiema (XLR) dedykowanymi końcówkami mocy Mini-i AMP. Jakby tego było mało, zgodnie z najnowszymi trendami, ten maluch otrzymał także wspomniany link bezprzewodowy. I nie jest to tylko dodatek, czy taki tam, pomocniczy w stosunku do reszty wyposażenia sposób grania z tego DACa, ale najdoskonalsza implementacja sinozębnego w tego typu konstrukcjach, jaką było mi dane słuchać oraz obsługiwać w sprzęcie za parę, a nie paręnaście tysięcy złotych. Zrobili to perfekcyjnie, zrobili to tak, jak należy.

Już po wstępie widać, że laurka będzie. Będzie, bo się !@@$#% należy. Należy się tym bardziej, że Matrix po prostu robi swoje, zawsze oferując więcej (realny progres – to nie jest pudrowanie, poza zbliżoną formą, każda kolejna generacja to więcej, lepiej bez zmiany ceny na metce) i zwyczajnie należy to docenić. No to doceniamy, a konkretnie doceniamy za…

Zaawansowana, ultranowoczesna konstrukcja

Producent układów C/A ESS ma coś nowego w ofercie (a ma właściwie co roku coś nowego)? No to ma to także Matrix w swoich DACach. Nie inaczej jest w przypadku modelu 2S. Macie tutaj najnowszy układ, rzadko widywany (bo też nawet high-endowi gracze stosują starsze, pewnie tańsze, albo po prostu z dużych zapasów jakie mają, układy serii 901x), ESS Sabre 9026, będący następcą 9016, która gościła we wcześniejszych modelach Mini-i. Ta kość, podobnie jak topowy 9038 to w mojej opinii znakomite, lepsze (brzmieniowo) układy, wróć… najlepsze brzmieniowo układy ESS jakie pojawiły się na rynku. Firma dokonała tutaj realnego postępu i tak jak wcześniej Sabre potrafiły mi się nie podobać (sterylnie, cyfrowo, z dystansem) tak przetestowane na HDO, najnowsze konstrukcje (patrz choćby nieodżałowane OPPO tj. model 205, czy uberDAC X-Sabre Pro 2) z 9038 to prawdziwa ekstraklasa. Znakomite przetworniki. Bez dwóch zdań. Kość ESS 9026PRO wpisuje się w te ochy i achy. To oczywiście dopiero początek, baza, ważne jest co z takim układem zrobi producent klamota. Na szczęście Matrix doskonale wie, co i jak należy zrobić, by upichcić świetnie grającą skrzynkę. I (znowu) to (z)robi(ł). Przy czym, będą powtarzał do znudzenia, nie gra tylko kość, ba, jej wpływ może być bardzo subtelny, czy wręcz niezauważalny… są świetne daki na starych ESS-ach, są świetne odtwarzacze wykorzystujące kości Sabre. Nie ma tu ustalonej reguły. Charakter da się, po przesłuchaniu wielu dziesiątek urządzeń, określić, ale nigdy nie jest to żaden dogmat. Tak to w audio nigdy nie działało, tak to po prostu nie działa.

Bardzo podoba mi się podejście tej firmy do klienta. Mówimy o szczytowym modelu budżetowej linii produktów, a w komplecie dostajecie częściowo metalowego, firmowego (a nie z kosza chińskich wyrobników) pilota zdalnej obsługi, coś co znajduje się na wyposażeniu topowej konstrukcji X-Sabre (parz recenzja pierwszej oraz drugiej generacji tej ubermaszynki). Nie da się? Da się! Moim zdaniem to jak najbardziej świadome budowanie marki, przyzwyczajenie użytkowników do standardu jakiego na próżno szukać u konkurencji (Europa, Ameryka, w mniejszym stopniu, starająca z powodzeniem udowodnić swoją wartość Azja). To szacunek dla nabywcy i nie pójście na łatwiznę. Ten DAC oparty na mocarnym duecie ESS & XMOS z serii U (interfejs USB) w niewielkiej, wykonanej na poziomie wykraczającym poza budżetowe HiFi (bez dwóch zdań i dotyczy to każdego aspektu tej konstrukcji: materiały, spasowanie, wyposażenie, ergonomia, zastosowana elektronika itd., itp.) formie jest tego dobitnym potwierdzeniem.  Uczcie się konkurenci, bieżcie przykład, bo nie jest problemem zawołać pięć, osiem czy naście tysięcy za podobnie wyglądający, oferujący podobną funkcjonalność sprzęt. Problemem jest dać to, co powyżej, za niecałe trzy.

 

Jakby tego było mało macie tutaj dwie rzeczy, które od tej chwili stają się nieodzownymi elementami wyposażenia najnowszych przetworników C/A na rynku. To już nie prosta interpretacja zer i jedynek, a złożony, podlegający aktualizacji system. Klamot otrzymał programowalne kości wyposażone we własny silnik DSP. Dodatkowo firma postanowiła zaoferować bardzo pożądaną obecnie funkcjonalność bezpośredniego streamingu dźwięku z tego co w kieszeni, wdrażając w te konstrukcji link bezprzewodowy Bluetooth z obsługą aptX. To jednak dopiero początek, bo Matrix zrobił tutaj coś – moim zdaniem – fenomenalnego: BT nie tylko działa lepiej niż dotychczas, nie tylko oferuje naprawdę dobrej jakości dźwięk, ale jeszcze …nie irytuje, nie wkurza jak to miał często, gęsto w zwyczaju. To działa bezproblemowo (ładne słowo mają na to Anglosasi: flawless), pewnie, natychmiastowo się paruje, nie rozłącza, tylko stabilnie pracuje. Moim zdaniem ten element zasługuje na szczególne wyróżnienie, jest znakomicie dopracowany w tej konstrukcji. Mamy nie tylko aptX (Andek), ale także AAC (iOS), mamy więc komplet. Do tego identyfikacja źródła (patrz obrazki) na oledowym, świetnej jakości, czytelnym z kanapy oddalonej o 3 metry wyświetlaczu OLEDowym. No cholera, jak widać da się zrobić to jak należy, bez żadnych, powtarzam, żadnych, „ale”.

Siedem ustawień DSP pod sygnał PCM i cztery dodatkowo pod DSD…

Zgodnie z najnowszymi trendami mamy tutaj obsługę DSD na wszystkich wejściach cyfrowych. Dzieki temu, via DoP, możecie puszczać sygnał jednobitowy nie tylko przez USB (wcześniej jedyny port z obsługą plików dsf/dff). Producent od dawna bardzo poważa i wspiera ten format zapisu muzyki, uważa że pełna obsługa DSD przynosi realne korzyści soniczne. Zupełnie inaczej niż taki Schiit, który w ogóle nie poważa, a wręcz przeciwnie, ma głęboko i się z tym oficjalnie nie kryje. Z całym szacunkiem dla Schiita, dobrze jest mieć, niż nie mieć (to raz), dodatkowo choćby ze względu na (zazwyczaj) doskonałe jakościowo pliki tego formatu (to dwa) pełna obsługa, na takim jak zaproponowany przez Matriksa poziomie, to kolejny mocny punkt Pro 2S-a. Oczywiście PCM zagramy tutaj bez ograniczeń i choć jakieś totalnie fantastyczne (i nierealistyczne ;-) ) parametry obsługiwanych plików zarezerwowano dla topowca (częstotliwości taktowania 768MHz czy DSD 1024) to tutaj jest to, co trzeba, by każdy, nawet najbardziej egzotyczny materiał sobie bez konwersji, natywnie puścić.

Jakby tego wszystkiego było mało, macie jeszcze wbudowany pre z możliwością ustawienia gain na poziomie +18dB (!). Wyjścia mogą zatem popracować sobie z końcówkami (wspominana firmowa, czy firmowe w opcji dual mono), z aktywnymi monitorami (coraz więcej takich konstrukcji już nie tylko ze świata audio-pro, ale właśnie w domowym HiFi, coraz więcej). Właśnie takie kolumny (niski gain) mogą obyć się bez kolejnej skrzynki, bo wszystko co trzeba zapewni nam tytułowy klamot. Dodajmy wspomnianego, firmowego pilota, dodajmy precyzyjny, świetnie wykonany potencjometr „i jesteśmy w domu”.

To co komplet? W rzeczy samej komplet. Zresztą popatrzcie…

Pełna specyfikacja Mini-i Pro 2S PRO:

Główny układ C/A:  ESS Technology ES9026PRO w konfiguracji 8 kanałów mono na 2 stereo. Interfejs USB: XMOS serii U

Podstawowe parametry przetwornika:

  • Odpowiedź częstotliwościowa: 20 Hz (+0,01 dB) – 20 kHz (-0,02 dB)
  • SNR (stos. sygnał/szum): – 120 dB przy 0 dBFS (A-ważony)
  • THD+N: 0.0005% (1 kHz, 0 dBFS)
  • Separacja kanałów: -126 dB przy 1 kHz
  • Impedancja wyjścia słuchawkowego: 10 Ω
Op-ampy charakteryzujące się ultraniskim poziomem zakłóceń z najnowszej serii LME49720

Wejścia cyfrowe:

  • Optyczne: 16-24Bit /44.1kHz, 48kHz, 88.2kHz, 96kHz, 176.4kHz, 192kHz, DSD64(Dop)
  • Koaksjalne : 16-24Bit /44.1kHz, 48kHz, 88.2kHz, 96kHz, 176.4kHz, 192kHz, DSD64(Dop)
  • AES : 16-24Bit /44.1kHz, 48kHz, 88.2kHz, 96kHz, 176.4kHz, 192kHz, DSD64(Dop)
  • USB: 16-32Bit /44.1kHz, 48kHz, 88.2kHz, 96kHz, 176.4kHz, 192kHz, 352.8kHz, 384kHz, DSD256
  • Bluetooth: PCM 16Bit/48kHz aptX/AAC/SBC
  • Wersja Bluetooth: 4.0
  • Pasmo częstotliwości: 2.402GHz – 2.480GHz
  • Poziom mocy: klasa II
  • Odległość działania: 10-15m
  • Opóźnienie: <130ms

Wymagania systemowe dla USB:

  •    Windows 7/8/8.1/10 – konieczna instalacja sterownika
  •    Mac OS X10.6.4 i nowsze – obsługa natywna
  •    Możliwość podłączenia większości ogólnodostępnych urządzeń Android przez kabel OTG
  •    Możliwość podłączenia urządzeń iOS przez Apple Camera Connection Kit.

Wyjścia analogowe:

Symetryczne (XLR)

  • SNR (stos. sygnał/szum):>-123dB 20Hz-20kHz (A-ważony)
  • THD+N: <0.0003% (1 kHz A-ważony)
  • Odpowiedź częstotliwościowa: 20Hz-20kHz (+0,01dB/-0.02dB)
  • Separacja kanałów: >-130 dB przy 1 kHz
  • Poziom wyjścia XLR : 4 V RMS przy 0 dBFS w trybie DAC
  • 0-4 V RMS regulowane przy 0 dBFS w trybie PRE

Niesymetryczne (RCA)

  • SNR (stos. sygnał/szum):>-120dB 20Hz-20kHz (A-ważony)
  • THD+N: <0.0005% (1 kHz A-ważony)
  • Odpowiedź częstotliwościowa: 20Hz-20kHz (+0,01dB/-0.02dB)
  • Separacja kanałów: >-126 dB przy 1 kHz
  • Poziom wyjścia XLR : 2 V RMS przy 0 dBFS w trybie DAC
  • 0-2 V RMS regulowane przy 0 dBFS w trybie PRE
  • Poziom wyjścia RCA : 2 V RMS przy 0 dBFS
  • Poziom wyjścia XLR : 4 V RMS przy 0 dBFS

Wzmacniacz słuchawkowy (@ kości TPA6120):

  • SNR (stos. sygnał/szum):>-116dB 20Hz-20kHz (A-ważony)
  • THD+N: <0.0007% (1 kHz A-ważony) przy 300Ohm 25mW)
  • Odpowiedź częstotliwościowa: 20Hz-20kHz (+0dB/-0.1dB)
  • Separacja kanałów: -126 dB przy 1 kHz
  • Impedancja wyjścia słuchawkowego: 10 Ω
  • Impedancja wyjściowa: 0.3 Ohm
  • Moc wyjsciowa
    820mW przy 33 Ohm przy THD+N=0.1%
    210mW przy 300 Ohm przy THD+N=0.1%
    110mW przy 600 Ohm przy THD+N=0.1%

Zasilanie:

  • Zasilacz: AC 220-240V 50/60Hz lub AC 100V-120V 50/60Hz
  • Pobór mocy: <10W

Pozostałe cechy:

  • Masa: 1,3 kg
  • Wymiary: 168 x 205 x 47 mm
  • wyświetlacz OLEDowy z pełną informacją na temat charakterystyki odtwarzanego pliku oraz charakterystykę pracy wejścia (np. DoP lub Native w przypadku DSD), identyfikację sprzętu podpiętego przez link bezprzewodowy (BT) i tryb pracy sinozębnego interfejsu
  • menu obsługowe wzorowane na flagowej serii X-Sabre Pro
  • osobna regulacja dla wyjść liniowych i słuchawkowego z pamięcią ostatniej nastawy
  • tryb pracy PRE (regulowany) albo DAC (nieregulowany z poziomem 0 dB)
  • siedem filtrów DSP (patrz tabelka) dla PCM oraz dodatkowe cztery dla sygnału DSD
  • dodatkowy, oparty na precyzyjnych zegarach zastosowanych w DACu mod redukujący jitter

Akcesoria:

  • Kabel zasilający
  • Skrócona instrukcja obsługi
  • Kabel USB
  • Pilot RM2
  • Antena Bluetooth

Możliwy jest upgrade poszczególnych podsystemów DACa (XMOS/USB, MCU i FPGA/DSP) za pośrednictwem portu USB przez użytkownika. Sam DAC pracuje w automacie, wybierając aktywne wejście cyfrowe, w pętli dla 5 możliwych opcji, przy czym producent zaleca klasyczną obsługę, gdy mamy z tyłu gęsto …wszystkie złącza są wykorzystywane. Pilot świetnie leży w dłoni, możliwe jest całkiem precyzyjne regulowanie głośności (żadne tam tandetne membranki, przyciski działają w RM2 kulturalnie, a nie przypadkowo) z tego poziomu obsługi, szybko można zmienić źródło, wybrać BT, obsłużyć rozbudowane menu konfiguracyjne. Same przyciski są lekko podświetlane (od spodu jakby), co do pewnego stopnia ułatwia obsługę w zaciemnieniu (ale nie w pełni, bo symbole nie są widoczne, przy czym mamy na szczęście nieprzeładowanego, nie uniwersalnego a dedykowanego pilota i to ofc pomaga).

Wcześniej (2017) tylko import, teraz można już zamawiać u polskiego dystrybutora. AMP w opcji dual mono to 450W na kanał!
Pre jest w Pro 2S-ie tak dobre, że można spokojnie przyjąć, że będzie to zestaw pod dowolne, nawet mocno wymagające kolumny. W środku każdej (jeżeli zdecydujemy się na najbardziej rozbudowaną opcję) końcówki siedzi sobie nowoczesny, energetycznie efektywny (brrr ;-) w klasie D grający układ zasilający ICEpower125ASX2

Sprzęt zajmuje niewiele przestrzeni, dysponuje ogromnymi możliwościami i wraz z oferowanymi, korzystającymi z dopasowanych (identycznych) obudów, końcówkami może stanowić fundament toru z ambicjami (high-endowymi …nie przesadzam, oczywiście postaram się to zweryfikować u nas, bo słyszałem, ale nie testowałem konfiguracji opartej na firmowych końcówkach, poza tym był tylko jeden AMP, a ja tam widzę oczywistą opcję balans, dwa i bez ograniczeń gramy). Także jeszcze wrócimy do tematu i to x2. Po pierwsze będzie się Pro 2S przewijał w recenzji kino spotyka video część 3 (zapowiadanej) z Zidoo X10 (alt dla audio pieca w salonie plus wideo) oraz – jak uda się zorganizować końcówki – w najbardziej rozbudowanej opcji. Aha, chodzi mi także po głowie uzupełnienie Mini-i Pro 2S o podpinany via XLR niesamowity HPA-3B (słuchałem za krótko, ale wiem jedno – to będzie elektrownia na poziomie kompletnie nie pasującym do ceny za jaką wołają tego 3B… testowaliśmy HPA-3U czyt. wersja SE z USB DACzkiem, a ten balans 3B to czysty amp, tyle że prawdziwy szatan, diaboł, taki co to nie ma żadnych ograniczeń mocowych. Muszę powrócić do tej skrzynki, muszę!).

Dobra, dość tej wyliczanki…

Brzmienie wcześniej zarezerwowane dla high-endów?

Pamiętacie jak kiedyś wspominałem, przy okazji testu skrzynek/efektorów ze znaczkiem dead-end (koniec drogi, najwyższy laur na HDO), że sprzęt znakomity, grający bajecznie, charakteryzujący się świetnym SQ to taki, którego nie analizujemy, nie rozbieramy na czynniki pierwsze (w sensie brzmienia nie rozbieramy), tylko po prostu słuchamy, gdzie wszystko jest na miejscu, JEST PŁYNNE? No to tutaj jesteśmy bardzo blisko, a przypominam, że to budżetowa seria Matriksa, przystępna, to te tańsze (najtańsze z kompletnie wyposażonych) przetworniki, wyżej mamy Quattro DAC (patrz test Quattro IQuattro II), mamy też całą serię topowych klamotów X-Sabre Pro (test pierwszej gen, nie zapominajmy o konwerterze C/C).

Dźwięk się klei, jest płynny, koherentny, jest dużo lepszy od starych przetworników na kościach ESS. Lubiłem i ceniłem układy Analog Devices (choćby popularna seria 1955), wolałem Matriksy wyposażone w te kości, nie w ESSy. Teraz jednak najnowsze dokonania producenta układów Sabre nie pozostawiają wątpliwości. Na bazie tego krzemu można zbudować znakomite urządzenia audio, dysponujące brzmieniem, które jeszcze niedawno zarezerwowane było dla czegoś z dodatkowym zerem na metce, czegoś high-endowego. Dodam jeszcze, że dystans bardzo nam się zmniejsza, niweluje i mogę założyć się, że konfrontacja takiego, przecież niedrogiego, DACa z konstrukcją dwu, trzy, czterokrotnie droższą nie będzie dla Matriksa stresująca, a wręcz przeciwnie… ktoś inny będzie się tu pocił. To dla nas, dla użytkowników, melomanów, znakomita informacja, bo na takim poziomie można szukać docelowego rozwiązania bez odczuwalnych, bez bolesnych kompromisów.

Robi się gęsto ;-)

Więcej, ten DAC z takim wyposażeniem, z takimi możliwościami będzie zwyczajnie lepszy od tych droższych, czy dużo droższych. Racjonalny wybór, do tego bez rezygnacji z wysokiej klasy SQ? Przecież to tak nie działa, a już na pewno nie działa w high-endzie (tam o racjonalności w ogóle nie ma mowy). Za pośrednictwem USB, jak i złącz cyfrowych mamy w przypadku Mini-i Pro 2S kompetencje zarezerwowane (czysto umownie) dla najlepszych, najdroższych konstrukcji z katalogu wielu specjalistów z branży… to nie jest poziom stratosfery (DAC w cenie kompaktowego auta), ale różnica w zestawieniu z ceną, różnica jakościowa i to co dostajemy (jakość, wykonanie, ergonomia, opcje) właściwie zamyka temat. Ten DAC jest _zdroworozsądkowo_ najlepszym klamotem audio jaki możecie obecnie kupić.

Jest tak nie tylko ze względu na kompetencje, możliwości w zakresie tego, czego od przetwornika C/A wymagamy (czytaj: w dobie PC Audio musi być USB na poziomie), ale jeszcze coś, co dopiero od niedawna stanowi opcjonalny, albo (w droższych konstrukcjach) standardowy element… link bezdrutowy. W Pro 2S udało się według mnie stworzyć najlepszy bezprzewodowy interfejs, oferujący dźwięk zbliżony do bezstratnego PCM granego z pozostałych wejść cyfrowych (konia z rzędem temu, kto w ślepym teście…) o parametrach Red Booka (16/44~48). To – mimo stratnej natury – mimo tutaj zredukowanych, ale wyższych (LAN/WiFi) opóźnień, najdoskonalsza implementacja sinozębnego, stabilna, niepodatna na interferencje (w zakładanych specyfikacją granicach) z pełną obsługą każdego z tych lepszych sposobów strumieniowania via BT. Zarówno aptX (makówy), jak i AAC (iPad, iPhone) grało świetnie, z manierą, umiejętnościami kojarzącymi się z linkiem komputerowym, czy (świetnym!) SPDIF. I do tego ta identyfikacja źródła przez DACa, pewność, że strumieniujemy optymalnie (co zresztą, jeszcze raz podkreślam, słychać, porównując do standardowego, obsługiwanego przez Matriksa SBC).

CeDek NAD C515, Chromecast (tutaj jeszcze nie podpięty) oraz Zidoo X10 i alternatywnie:
steruje PRE (XLR@aktywnych ESIO) albo tryb DAC (liniowo) @ widocznej integrze NAD C315

Właśnie SPDIF. Szybkie podpięcie kompaktu C515 via TRICO (Supra) i parę dni grał kompakt, nie komputer. Każdy interfejs w Matriskie został potraktowany po królewsku (vide BT), każdy jest użyteczny, dający maksimum satysfakcji. NAD w roli transportu spisał się wyraźnie (podpięty do PRO 2S-a) lepiej, niż soute do integry. To był pełniejszy, sfokusowany, znacznie bardziej absorbujący dźwięk (pierwsze wrażenia), a po parunastu kompaktach lądujących na tacce, dotarło do mnie, że poprawił się każdy aspekt brzmienia, że wspomniany powyżej płynny, wciągający dźwięk jakim raczyły mnie płyty (nie wszystkie, ale to już problem samych płyt, czasami fatalnie przygotowanych, niechlujnie wydanych) to lepsza kontrola, to lepszy wgląd, to bardziej namacalne, to pod każdym względem lepsze brzmienie. DAC Matriksa to zrobił i choć tani C515 jest budżetowy, jest wstępem, a nie jakimś punktem odniesienia (choć to bardzo, bardzo udana konstrukcja), to tutaj było właśnie tak. Lepiej. Całościowo lepiej.

Grał też Chromecast via optyk, sprawdziłem rzecz jasna słuchawkowe, głównie słuchając linku komputerowego (USB – thunderbolt via dock – ROON CORE na makówie). Ustrojstwo Google (Audio) kolejny raz pokazało jak przydatnym, użytecznym, prostym rozwiązaniem jest patent na strumienie internetowego giganta. Cast sprawdza się w przypadku streamingu z usług wyśmienicie wg. mnie. Zarówno w audio jak i w wideo. Jest obecnie lepszym rozwiązaniem, zarówno w kontekście parametrów, jak i wyjściowo jakości, w porównaniu z patentem Apple. Leniwe, gnuśne Jabłko do dzisiaj nie dało oficjalnie AirPlay’a 2 (które może być problematyczne we wdrożeniu, choć niby tym razem czysto programowe, nie sprzętowe rozwiązanie), buja się z tym w betach i szczerze mówiąc nie ma nam nic ciekawego do zaoferowania (multi, obsługa multichannel, integracja silników DSP oraz obsługa w softwarze i hardwarze w szerokim ujęciu… wiele i u wielu… takie coś raczej z Google, nie z Apple, widać to obecnie wyraźnie!). Chromecast podpięty do naszego Matriksa to moim zdaniem alternatywa dla grania z USB i kompa (szczególnie w salonie alt. dla kompa), dla tych, którzy z jakiś przyczyn nie mają i nie chcą mieć wiary w możliwości sinozębnego (SQ), a jednocześnie chcieliby nowocześnie i wygodnie. Czytaj tap, tap, a nie klawiatura, mysz, gładzik, coś co będzie zawsze intruzem na stoliku audio. Znakomicie się to tutaj sprawdziło i takie tanie jak barszcz uzupełnienie jest przeze mnie szczerze rekomendowane.

Gramy z kompa hi-resy wyczynowe

Komp daje nam najszersze możliwości, a wspomniany już tandem XMOS z 9026 to opis brzmienia na wstępie, to czysta, nieskrępowana przyjemność. Tak, mam tu na myśli wyczynowy materiał, tak mam tu na myśli tryb native (DSD), ostatnio obrodziło u mnie takimi pliczkami (DSD128/256). To nie jest lepsze, to jest inne i biorące we władanie granie. Zniewalające. Właśnie płynne, wielowymiarowe, urzekająco przestrzenne. To cechy 1 bitowego grania (w teorii), to takie mocne strony formatu, ale tak naprawdę coś, czego nam znaczna część oferty rynkowej, sprzętu obsługującego (bo tak mówi specyfikacja) DSD nie oferuje, nie daje, albo daje w znacznie ograniczonej formie. Nie dziwię się, że czasami czytamy na forach komentarze, że „nie widzę różnicy”, albo „że to kompletnie bez znaczenia”. I – raz jeszcze – nie twierdzę, że to jest lepiej… nie, bo w ogóle tak tego nie postrzegam, tak tego nie oceniam. Jest różnica, można ją bezproblemowo na potrafiącym grać to DSD sprzęcie, zauważyć. Bez trudu. Przy czym materiał hi-res PCMowy (który najczęściej nam towarzyszy, którego w streamie słuchamy, pomijając japońską egzotykę) potrafi być i jest równie (inaczej) wciągający, równie przyjemny. To tylko i aż kwestia realizacji, czy ktoś odrobił lekcję, zrobił to jak trzeba. Tytułowy DAC może być i jest znakomitym interfejsem 1 bitowym, gra na poziomie KORGa (choć nadal KORG ma unikalne zdolności, umiejętności, ale to kwestia głównie softwareowa). Słuchawki grają na nim bardzo dobrze, a Sundary (ale na czym one grają słabo?) wręcz znakomicie dobrze, bo też o ile w LCDkach chciałoby się trochę więcej z dziurki, czuć, że wbudowany amp jest pewnym ograniczeniem, to najnowsze HiFiMANy czują się jak rybka w wodzie z Matriksem po drugiej stronie kabla. Polecam szczególnie taki set. Może być moim zdaniem na długo, bardzo długo.

Wreszcie PRE, do którego jeszcze wrócę (wspomniane AMPy). Matriksa przepięliśmy do naszego MiniWatt-a, alternatywnie i dodatkowo sterował nam aktywnymi nEar’ami. Z bańkami było przyjemnie, choć nie tak przyjemnie jak w przypadku (regulacja wyjścia) z opisanym wcześniej m2Techem (Young mk3), ale ta regulacja, to ustawianie gain-a przydały się najbardziej ze wspomnianymi, studyjnymi monitorami. Doskonale nam się to dopasowało, precyzja kontroli, ustawienia natężenia dźwięku była nieporównywalna z tym, co oferują w tej materii małe potencjometry zamontowane na tylnych ściankach obudowy zestawu głośnikowego ESIO. Możliwości takiego setu zmiażdżyły używanego dotychczas z nEarami thunderboltowego TAC-2. Tam gałka, obiektywnie słaba, z luzem, nieprecyzyjna, nieco tandetna, nie miała żadnego podskoku do enkodera zamontowanego w Matriksie. Jak macie aktywne i chcecie wyposażyć się w interfejs cyfrowy z możliwością wysterowania dźwięku na takich kolumnach to śmiało można tytułowego klamota brać pod uwagę.

 

Źródło strumienia: iPhone. Kodek: AAC. Jakość? Wysoka …można śmiało, to pełnoprawne rozwiązanie

A tu z jabłkowego kompa via kodek aptX, dali to do macOSa, nie dali do iOSa. Taka, coraz częstsza, niekonsekwencja w sadzie…

Coś jeszcze?

Jak chcesz kupić rozsądnie, bardzo dobrze (SQ) i jeszcze mieć coś bardzo nowoczesnego, świetnie wyposażonego i z opcją futureproof to nie ma potrzeby dalej szukać i się rozglądać. Rozwiązanie jest powyżej. To Mini-i Pro 2S, najdoskonalsze Mini-i, najlepsze i gdyby nie Matrix to pewnie dałbym „koniec drogi”. Ale nie dam, bo Matriksa dobrze znam i wiem, że kolejna generacja może być tylko i jeszcze lepsza i choć na tę chwilę trudno mi sobie wyobrazić jakieś rewolucyjne zmiany, jakiś gwałtowny progres to kto wie… kto wie co nam w przyszłym roku, lub za dwa lata, upichci Matrix. Czy pójdą w integrację kina? Czytaj jakieś HDMI się pojawi? Czy może przekształcą te daki w pełnoprawne streamery? A może, zupełnie inaczej, renesans analogowych źródeł, złącz nastąpi i jakiś gramofon (nigdy u Matriksa tego nie było) jakieś rozbudowane opcje pre (w domenie analogowej właśnie) się pojawią?

Nie wiem. Wiem jedno: ten DAC jest szyty na miarę. Na miarę najlepszego, tego typu, urządzenia jakie pojawiło się w ostatnich miesiącach w sklepach. Pierwsze dostawy realizowano w połowie zeszłego roku (pi razy oko), ale szersza dystrybucja, produkty uzupełniające (AMPy) to już 2018 i to właśnie w bieżącym roku nie mamy cienia wątpliwości, że choć progres był, jest i będzie (w końcu to Matrix jest) to tu i teraz, Mini-i Pro 2S, zgarnia tytuł DACa 2018 roku. Bo się bez dwóch zdań należy! Brawo Matrix! Brawo.

 

oraz tytuł DACa 2018 roku!

Matrix Mini-i Pro 2S przetwornik C/A, pre, słuchawkowy DAC & link BT 2799zł

Plusy
- materiały, jakość, wyposażenie
- najlepszy link BT w tego typu konstrukcjach z identyfikacją sygnału, źródła (sprzętu strumieniującego). Jest AAC
- znakomita kość ESS 9026, nowe Sabre daje czadu!
- dźwięk płynny, klei się, wciąga i co najlepsze robi to bez względu na wybór źródła na pilocie, tj. w każdej wybranej opcji
- no właśnie, firmowy pilot
- zaawansowany silnik DSP
- 1 bit tutaj gra! Native, DoP, filtry i najważniejsze, że to słychać
- możliwość aktualizacji
- dobry wzmak słuchawkowy w komplecie
- nie tylko DAC i wmak, ale także pre i to jakie (patrz tekst)
- małe, nie grzeje się, prezencja hajendowa
- opcja końcówki i cały system (SE albo dual mono via XLR)
- cena

Minusy
-  w tej cenie? z tym co powyżej? Nie ma o czym gadać

Dziękuję firmie C4I

za wypożyczenie sprzętu do testów

Autor: Antoni Woźniak

GALERIA

Wypadło

…bogato

Poniżej zamiast PC, powyżej bohater recenzji, jeszcze przed odpaleniem

Strumienie z kodekiem AAC dają radę

aptX via BT Explorer pod MacOSem. Według mnie porównywalnie (dobrze) to grało jak z wykorzystaniem kodeka AAC

C.D.N

Setup

W nawiasach linki do recenzji

Software: front-end ROON (tutajtutaj i tu) oraz KORG AudioGate (opis w tym miejscu) @ OSX 10.12/Win10 & VOX Player z VOX Cloud i modułem radia

• Zestaw #1 salon: NAD C315BEEC515BEE (nasz test)
• Zestaw #2 gabinet: NAD D3020 (amp do szybkiego testowania bezprzewodowego dźwięku via DLNA/AirPlay oraz Bluetooth – (nasz test) wykorzystany także jako amp dla surroundów oraz MiniWatt (wzm. lampowy)
• Zestaw #3 salon: przedwzmacniacz NAD 1020 (pre w dzielonym & gramofonowe pre), NAD T743 (jako stereofoniczna oraz wielokanałowa końcówka mocy/pre z ekstraktorem HDMI/krosownicą 5.1 w audio torze)

• Kolumny: Pylon Sapphire 23 (test), kolumny Pylon Topaz 20 (nasz test), kolumny Pylon Topaz Monitor (test)aktywne monitory ESIO nEar05 Classic II, DTT2200 (dwie kostki i sub z amplifikacją 5.1) oraz dodatkowy aktywny sub od Creative z zestawu PC 2.1
• Głośniki bezprzewodowe / multistrefowe / soundbary: Bowers&Wilkins Zeppelin Air (nasz test) także jako centralny (analogowo) i soundbar (optyk) oraz Sonos Play:1 & bridge (test)

• DAC: Korg DS-DAC-100 (nasz test), Arcam rDAC (nasz test), Beresford TC-7520 (nasz test), AudioQuest DragonFly (nasz test), M2Tech hiFace DAC (nasz test), thunderboltowy interferjs audio TAC-2 ZOOM & Elgato hub/dock (nasz test), Audio-gd NFB-2 (@Wolfsonach)
• Główne źródła cyfrowe: iMac (Roon core)OPPO BDP-205 (źródło/procesor/DAC/pre via HDMI in …nasz test), Squeezebox Touch (nasz test), MacBook Air (Roon Bridge, Vox Player, Tidal/Spotify), MiniX FookoPC (Roon Bridge / foobar / Audiogate miniPC pod audio patrz test)
• Konwerter USB-SPDIF: M2Tech hiFace Two (nasz test)
• Uzupełniające źródła cyfrowe: PlayStation 3 (dla SACD & BD Audio), handheldy Apple, Toshiba E-1 (HD-DVD koncerty), zestaw bezprzewodowy AirDAC firmy NuForce (test), Apple TV z AirPlay via SPDIF,  2x AirPort Express 2012 z AirPlay via SPDIF, adapter BT z obsługą aptX Saturn, 2 x Chromecast Audio (nasz test), Sonos multiroom, tablet PC (Win10) Asus Vivo Tab Smart (foobar + ASIO via USB) oraz odtwarzacz CDA Onkyo C-705TX
• Źródło analogowe: gramofon NAD 5120 (odbudowany i zmodyfikowany)
• Bufor lampowy DIY (CDA Onkyo)
• Wzmacniacze słuchawkowe: Musical Fidelity M1HPA (nasz test), MiniWatt N3 @ 12u7x Brimar BVA CV4035 (NOS) & EL84 TELAM (NOS) (router głośnikowy BTech z wyj. słuchawkowym 6.3mm)
• Słuchawki: AKG K701 (nasz test), Sennheiser HD650, HiFiMan HE-400 (nasz test), Sennheiser Momentum (nasz test) oraz Audeze LCD-3 (nasz test), Sennheiser Momentum Wireless Over-Ear (nasz test), Momentum In-Ear (nasz test), HiFiMAN Sundara (test)
Sterowanie/źródła mobilne: iPod Touch, iPhone, iPad
• Okablowanie: Supra DAC, Dual, USB oraz Trico (analog, cyfra), Procab (analog – głośnikowe), Prolink (cyfra), Belkin (cyfra -> USB), Audioquest Evergreen (analog)Melodika (cyfra, interkonekt oraz głośnikowe – system), HiFiMAN HE-Adapter (XLR), okablowanie ProCaba (XLR, TRS)
• Routery audio: Beresford TC-7220 (nasz test), przełącznik źródeł ProJect Switch Box (nasz test), przełącznik źródeł BT-31
• Zasilanie: Tomanek ULPS dla rDAC & SB Touch (nasz test), listwa APC (SA PF-8), listwa Tomanek TAP6(test), listwa TAP8 z DC blockerem (testoraz TAP4 (test),  kable Supra LoRad

Dodaj komentarz